Twórcownia - samozwańcze miejsce ponadcodziennej aktywności dorosłych ( dzieckiem podszytych) na granicach sztuki i kultury od arteterapii po rysunek studyjny. Twórcujemy nie tylko za pomocą pędzla i ołówka, ale i pióra literackiego przy herbacie Sentymentalną troską otaczamy zanikającą kulturę Silesia Superior, Małą Ojczyznę na granicy „cesarstw”. Twórcownia – miejsce magiczne przekraczające granice czasu, przestrzeni, pamięci i myślenia – bezpieczne i otwarte dla outsiderów i disability

wtorek, 9 grudnia 2008

MOON Miej Obraz Osoby Niepełnosprawnej cd

Projekt MOON czyli „Miej Obraz Osoby Niepełnosprawnej” jest efektem współpracy pomiędzy Twórcownią a Stowarzyszeniem „IN PLUS” i Fundacją „FORMAT”. O haśle i pomyśle notatki wcześniej.
„Miej Obraz Osoby Niepełnosprawnej” to kreowanie pozytywnego wizerunku osób niepełnosprawnych oraz promocję twórczości artystycznej osób z tzw niepełnosprawnościami różnego rodzaju, również z chorobami psychicznymi.
Realizacja projektu rozpoczęła się ma pzrełomie 2008/ 2009 roku, jest to działanie długofalowe i w tej chwili trudno jasno określić termin jego zakończenia.
W ramach działań księżycowych (nazwa pochodzi od skrótu literowego tytułu projektu Miej Obraz Osoby Niepełnosprawnej w skrócie MOON z ang. moon znaczy księżyc) chcemy promować hasło: MIEJ OBRAZ OSOBY NIEPEŁNOSPRAWNEJ!
Zależy nam by rozumieć je dwojako:
1.realnie – po prostu promować sztukę i twórczość osób niepełnosprawnych – organizować wystawy, prezentować prace W RÓŻNYCH MEDIACH I KONTEKSTACH i sprzedawać obrazy osób niepełnosprawnych
2. abstrakcyjnie – zmieniać myślenie ludzi na temat osób niepełnosprawnych, czyli właśnie tworzyć w ich głowach pozytywny obraz osób niepełnosprawnych.
Nasza działalność księżycowa będzie więc opierała się na organizacji różnego rodzaju imprez (wystaw,wernisaży-finisaży prac Twórcowników – czyli grupy twórców skupionych przy Bibliotece Ślaskiej w KatowiCach) oraz spotkań, warsztatów i prelekcji związanych z podnoszeniem świadomości społecznej na temat niepełnosprawności, kreujących pozytywny wizerunek -OBRAZ osób niepełnosprawnych w osobach, które tworzą tzw społeczeństwo.

Twórcowanie jest przyjemnością i lataniem
Czas symboliczny -Wyspa Wielkanocna

czwartek, 27 listopada 2008

drukowanie i archiwum Twórcowni

potrzebne od zaraz stanowisko do drukowania
drukarka laserowa jest ekonomiczniejsza -wystarczy czarna, nie wysycha tak jak plujka, ale na dzieńdobry jest droższa
marzenie: zdobyc porządną drukarkę i jakiś stary komp jako serwer
potrzebna dobra jakość odbitek,które można traktować jako graficzne- po autoryzacji, ręcznemu nadaniu tytułu i podpisu -sygnatury
potrzebne też -archiwum Twórcowni
Ktoś do opracowywania cyfrowych zdjęć, skanów...

piątek, 21 listopada 2008

Zdjęcie nieostre, ale ciekawy wernisaż Mirona


Miron i Piotr w roli głównej -zaraz będzie czytanie przedziwnych fragmentów z pamiętnika
Lautréamont uważał, że „Istnieje milcząca zmowa pomiędzy autorem i czytelnikiem, w jej wyniku pierwszy uznaje się za chorego i przyznaje drugiemu rolę pielęgniarza".
Twórcowanie jest przyjemnością i lataniem
blog Mirona

mironjan.blogspot.com/
Czas -Wyspa Wielkanocna

wtorek, 18 listopada 2008

OBRAZ NIE OBRAŹ ON

Obraz czyli wizerunek w głowie – zmienianie myślenia innych czyli zdrowych-sprawnych na temat osób niepełnosprawnych- też innych, pozytywny obraz osób niepełnosprawnych.
Można rozmawiać mp z młodzieżą o cierpieniu, inności...
Rozmowy o szerszej perspektywie filozoficznej, socjologicznej- szerszy OBRAZ, obraz z widnokręgiem - to podstawowe tematy egzystencji człowieka i aktywności, potrzeb wykraczających poza wegetację, podstawowe warunki (jedzenie, łóźko...)
obraz IMAGE wyobrażenie; pojęcie, wizerunek; podobizna
imaginuj sobie,wyobraż sobie OBRAŹ
wyolbrzymiać; przesadzać - exagérer
wyobraźnia; polot; fantazja, upodobanie; zachcian - avoir envie de, se figurer, songer, imaginer
wyobraźnia - imagination
wyobrazić sobie - concevoir (fig), se figurer, imaginer
wyobrażenie; pojęcie - notion

OBRAZ ON , Uprawa a OBRAZY ROZGADANE MIRONA

Gdyby nie "uprawianie twórczości" ...
Uprawianie to słowo oznacza dbanie o rozwój roślin pożytecznych, uprawianie ogródka, podlewanie roślin, odsłanianie słabszych ale fascynujących roślin przed agresywnymi chwastami, uprawianie roślin to dawanie im tyle światła, ile potrzebują...samo uprawianie wiec jest ochroną słabszego....
Uprawa roślin - całokształt zabiegów stosowanych w produkcji roślinnej, obejmujących uprawę roli, nawożenie, siew i sadzenie, pielęgnowanie, zbiór i przechowywanie plonów.
'uprawiać' cultivare uprawianie vel kultywowanie?
kulturowy związany z materialnym i duchowym dorobkiem ludzkości.
kultura całokształt materialnego i duchowego dorobku ludności, narodu, epoki (przed)hist.; poziom rozwoju społeczeństw, grup, jednostek w danej epoce; poziom rozwoju umysł., moralnego; ogłada, obycie, takt; udoskonalona uprawa roli a. roślin; jednogatunkowa hodowla mikroorganizmów dla doświadczeń a. szczepionek.
kulturalny odnoszący się do (będący składnikiem) kultury; wykształcony, obyty, dobrze wychowany.
Kulturkampf walka rządu prus. z Kośc. rz.kat. (1871-87) mająca na terenach pol. charakter walki z polskością.
kultywować rozwijać co z zamiłowaniem, pietyzmem, otaczać dbałością, troską; hołdować czemu; uprawiać, hodować (rośliny).
kultywator narzędzie roln. do spulchniania gruntu, usuwania chwastów
Etym. - śrdw.łac. cultivare 'uprawiać' i ang. culturist 'zwolennik jakiejś metody kształcenia umysłu a. ciała; hodowca zwierząt, zwł. nieoswojonych' (od culture 'uprawa; hodowla; kultura') z łac. cultura 'uprawa; kształcenie' od cultus p.p. od culere 'uprawiać; pielęgnować; zamieszkiwać'; nm. Kulturkampf 'walka (o czystość) kultury (nm.)'; Kampf 'walka'; Kulturträger 'pionier kultury'; Träger 'nosiciel; tragarz' od tragen 'nosić; dźwigać'.
zaproszenie: OBRAZY ROZGADANE MIRONA
w imieniu Mirona zapraszamy na wystawę OBRAZY ROZGADANE- portrety
21 listopada, od godz 17 Filia 32 M.Biblioteki Publicznej ul. Grzyśki 19a -ligota
autobus 296 niedaleko hetmańskiej i rolnej

sobota, 15 listopada 2008

Miej Obraz Osoby Niepełnosprawnej -a przyziemne..

MOON Nasze potrzeby są bardzo przyziemne. Musimy pomóc Twórcownikom w podreperowaniu ich budżetu. Jak promować sztukę i twórczość osób niepełnosprawnych?
– to POZORNIE  proste - wystawy, prace W RÓŻNYCH MEDIACH I KONTEKSTACH i pomoc w sprzedaży "dzieł"
ale jak NIE MIESZAĆ ć prac Twórcowni z Warsztatami Terapii Zajeciowej- które czasem może wyglądają podobnie ale powstają w zupełnie innych warunkach i z zupełnie innych pobudek.
Jednak dodawanie atrybutu "niepełnosprawność" zachęca do pomocy i aktywności te osoby, które nie weszłyby dobrowolnie do galerii sztuki.

DLACZEGO MUSIMY TWORZYĆ WG GOETHEGO, przeobrażenia w obraz, w wiersz

Dlaczego musimy "tworzyć"
Goethe, że oto
bodźcem do pisania jest nękający go przymus
„przeobrażenia w obraz, w wiersz" wszystkiego, co go „ucieszyło, udręczyło",
i że jednocześnie jest to stosowna chwila, aby
„uporać się ze sobą",
„poprawić swoje pojęcia o rzeczach zewnętrznych",
jak i „dzięki temu uspokoić się wewnętrznie".

Twórcowanie jest przyjemnością i lataniem

czwartek, 13 listopada 2008

Miej Obraz Osoby Niepełnosprawnej

Miej Obraz Osoby Niepełnosprawnej -to nasze hasło i klucz do róznych kontekstów i odniesień, również z historii sztuki.
Oczywiście stałym dylematem jest "mówić czy nie mówić" o problemach zdrowia fizycznego lub psychicznego autora -artysty...
Mowić -oznacza też przecież zobaczenie innego kontekstu w pracach "dotkniętego" ale też często zwolnienie z obowiązku wartości artystycznych "dzieł".
: w Krakowie mona zobaczyć wystawe Alfreda Kubina, artystę chorujacego na schizofrenię.
Twórcowanie jest przyjemnością i lataniem
Czas -Wyspa Wielkanocna

Wystawy Twórcowni trwajace i zabawa

Trwa Wystawa Andrzeja Wasylika w Małej Galerii Biblioteki Sląskiej na Ligonia 7.

Świetnie się bawiliśmy podczas małego haepeningu w czasie wieszania prac. Na 1 piętrze Piotr z Andrzejem i Wojtkiem wieszali wieszali różne sprawy a w miedzyczasie w piwnicy skusiły nas zdjęcia leżące sobie na okrągłym białym stole -lezały zdjecia z Andrzejem jako motywem wydrukowane prawie bez tuszu bo go zabrakło - i całe szczęście -zostało mnóstwo miejsca do kryklania.Aż swędziało,żeby coś mu dorysować.
Kasia, Marzena, Sylwia, Ilona, Ola, Mantykora , w porywach Miron i Maurycy -tworzyli nowe wizerunki z Andzrejem w roli głownej. dorabialiśmy mu wąsy, inne spojrzenie, nowy uśmiech i dodatki -zabawa była pyszna - ale potem kiedy pomysły szalały i nie wiem do jakich portretów by doszło?-trzeba było zrobić z tego rzecz do zawieszenia - nie zmieściło się na jednej planszy- powstały 3 zwariowane kolaze na plakatach z ogrodem rozkoszy ziemskich . cud bo Andrzej się nawet nie obraził a nawet chyba byl zadowolony ze swoich wcieleń


Twórcownia w ślaskich pejzażach

czwartek, 30 października 2008

Miej Obraz Osoby Niepełnosprawnej - prapoczątki w biurze poselskim

Spotkanie w biurze poselskim. Na widok pustych ścian zaproponowałam
wystawę Twórcowni na zasadzie dania w komis - do dyspozycji.
Miejsce gdzie spotykają sie VIPy. Miejsce, gdzie podczas czekania, podczas długich posiedzeń przy wielkim stole błądzi się wzrokiem po ścianach na kórym wiszą "interesujące prace" z dopiskiem "Miej Obraz Osoby Niepełnosprawnej". Miejsce "nie dla sztuki", ale gdzie jest przestrzeń bezpieczna. Miejsce, gdzie obrazy w ramach, antyramach nabierają kontekstu poza sztuką , poza ocenianiem, poza konkurowaniem, poza pozą na sztukę wysoką, czystą formę...
Mantykora

21 LISTOPADA -OBRAZY GADANE -spotkanie z autorem Mironem
http://www.mbp.katowice.pl/

niedziela, 24 sierpnia 2008

Tworcownicy wystawiają "u Michała Spisaka" 12.09

Prezentacja prac plastycznych twórców niepełnosprawnych przy Bibliotece Śląskiej;
Impreza towarzysząca II międzynarodowemu konkursowi muzycznemu im. MICHAŁA SPISAKA
Michał Spisak -wielki muzyk -też niepełnosprawny- po polio(zwanej też chorobą Heine-Medina
...jeśli komukolwiek jeden takt, jedna sekunda mojej muzyki sprawi przyjemność,
to już jest dla mnie wielkie szczęście
(z listu do Seweryna Różyckiego) Michał Spisak (1914-1965)
Całe jego krótkie życie było świadectwem zwycięstwa ewangelicznego "ochoczego ducha nad mdłym ciałem". Niedowład nóg doznany po paraliżu dziecięcym przezwyciężyła bezgraniczna pasja do muzyki na tyle, że jako student Śląskiego Konserwatorium w klasie skrzypiec Józefa Cetnera mógł wykonywać nawet tak trudne utwory jak "Mity" Karola Szymanowskiego, a w klasie kompozycji Aleksandra Brachockiego przekroczyć obowiązujący plan studiów o kilkadziesiąt pozycji i w r. 1937 uzyskać dyplom z odznaczeniem. W ślad za tym Śląskie Towarzystwo Muzyczne ufundowało mu, jako najzdolniejszemu absolwentowi Konserwatorium, stypendium na dalsze studia kompozytorskie w Paryżu. Tam przyjęła go do swej klasy Nadia Boulanger ...Spotkanie z nią było dla niego szczególnie szczęśliwym przypadkiem losu. Ona to, poznawszy się na jego talencie już od pierwszych spotkań, uznała go za swego ulubionego ucznia,..cd http://postpoliosyndrom.blogspot.com/

KATOWICE 12 września 2008 www.um.myslowice.pl/doc/080908_konf.doc
http://www.zsgh.bytom.pl/publikacje/newsy/zaproszenie.pdf

czwartek, 17 lipca 2008

Rodzina się powiększa -Przygarnia

krewni i znajomi królika i prosiaczka wzbogacają Twórcownię, nasz Wojtek Jajo B. zaprosił ciekawych gości- i tak pojawili się tajemniczy ZKS -czyli zwróceni ku słabości" -dla nas ważne, że lubią wycieczki!!!Planowana Wycieczka rowerowa do Gliwic, wycieczka w góry
NAZWANI ZOSTALI przez nas  PRZYGARNIĄ (też z Szukalskiego) chociaż on miał na myśli innych adresatów, zks-owcy są rodzajem grupy wsparcia w życiu realnym,
a dla nas, Twórcowników najważniejsza jest wspólnota "twórcza".



Stanisław Szukalski szkoła dla młodych talentów, Przygarnia, Gidle, 1960 rok., tusz.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Szukalski

wtorek, 8 lipca 2008

PLENERY ŚRODA lipcowe

kiedy jest ciepło i nie pada staramy się w środy spotkać w plenerze;
jednak ta środa, 9 lipca zaczyna się spotkaniem z ważną osobą -witamy Krzysztofa
twórcownicy z TWÓRCOWNI

CO TO TAKIEGO TA TWÓRCOWNIA?

CO TO TAKIEGO TA TWÓRCOWNIA?
T o nie mordownia nie kotłownia a tym bardziej nie farb hurtownia
To jak to bywa piwniczna polemiczna pracownia
Dla jednych to komedia dla jednych tragedia
Są tacy dla których jest legendarna
I drudzy dla których ciasno lapidarna
Sporo rzeczy dzieje się dla hecy
Sporo farby idzie w plecy
Jeden złorzeczy jeden przeraźliwie skrzeczy
Ten neguje tamten akademikom stawia dwóje
A wtedy ktoś do herbaty odtrutkę dosypuje
Są też spory o kolorowe przetwory
A na obrazach rosną muchomory
O dadaizmie surrealiźmie słuchy
Usłyszy nawet komar głuchy
Wolność absurdalności
Wolność wszelkiej nowości
Wolność moczonej w terpentynie ości
Nie jesteśmy partyjni dla stonóg nietolerancyjni
Dla chorób światła awaryjni
Każdy z nas ma swoje światy i sadzi tam swoje kwiaty
Od południa do wieczora tu siedzimy i coś o sztuce bredzimy
Dużo jest chichrania zamiast porannego poziewywania
Czasem ktoś zaśnie ale jego wiara w sztukę nie gaśnie
W
ielu ludzi tu mamy wszystkimi się przechwalamy:
jest tu Piotr Dutkacy wizytówka rzetelnej pracy
Wojtek wincent wesoły nie uznający malarskiej szkoły
Ilona skolegowana z misiami jak z dawnymi marzeniami
Danka penetrująca średniowiecze niczym bank ubezpieczeń
Andrzej kopista to nasz przyjaciel rzecz oczywista
Małgosia gospodarna z ciastem zawsze ofiarna
Agnieszka i Ania co z mroku papierosowego się wyłania
Agnieszka tu mieszka, sztuki dobrej już koleżka
Ania malująca koty przeskakujące wszystkie płoty
Aha Kasia zagubiona, kolorem słów odnaleziona
Maurycy hop dymbowy z brzuchem jak silnik odrzutowy
Twarze na jego obrazach patrzą na nas z butą, jakby chciały nas dotknąć batutą.
Są nieskore do uprzejmości i wymieniania listy gości.
Raz poobijane, jakby włóczyły się po szynkach, wracają do sztalug nad ranem.
Nastroszone, naburmuszone, do ruchu malującego ich pędzla nieprzyzwyczajone
Krzysiek -czaknoris– epopeja psychiatryczna
dla jednych za bardzo wylewnie drastyczna
Beata krzyśkowi muzująca w jego talent nie wątpiąca
Wiola maluje na szkle- wie co jest dobre a co złe
Marian nie wykluty w skorupie, który różdżką bogów drapie się po d....
Zygmunt skwarek i jego mobilny barek
Oraz Mantykora do zwierzeń (nie) skora...
Szefowa brudnych pędzli do kąta nie zawoła*
Odwiedzają nas liczni goście:
Oto i gruby Janek, co za dnia siedzi na sośnie
Marząc o kosmitów jezusowych wiośnie
Jest i Andrzej Kronikarz i jego podejrzliwy kier-masz
Grzegorz wyśpiewuje swoje frazy, cyzelu-u-jąc wyrazy
Przychodzą portierzy i senatorzy do pracy u nas nieskorzy
Olka biznesmena każdy zna, każdemu złą radę da
Masz to chłopie jak w banku albo w jutrzejszym teleranku
Tak więc śmiało Twórcowni Przyjaciele
Zróbmy chociaż tyle by w życiowym mętnym nie ugrzęznąć pyle
Dalej fruńmy jak motyle
I dmijmy w trawiaste wentyle
Artystyczne Tryle
Od mistrza wasylika fraszka nauczona na mój język przełożona
Miron twórcownik naczelny pracownik, nieskory do życia domownik
Uwaga treść fraszkowa trudna do przełknięcia ale nie do pominięcia i pogięcia
*bo trzeba je- pędzle umyć a nie chować pokątnie po katach!!!- komentarz mantykory, która usiłuje przypomnieć o szanowaniu narzędzi i materiałów do twórcowania, chociaż jej przykro że stała się szefową brudnych pędzli
spisane pod dyktando Mirona

Alfred Kubin Po tamtej stronie. Demony i nocne zjawy. "Sztuka to wentyl bezpieczeństwa"

Sztuka to wentyl bezpieczeństwa. Alfred Kubin
ALFRED KUBIN RYSUNKI
Alfred Kubin, znakomity austriacki rysownik i malarz,
Wnętrze
"Delirium, zaczajone pewnie już we mnie od dawna, ujawniło się w ataku, którego główne stadium, przeplatane częstymi konwulsjami, pozostało mi nikłe i niewyraźne w pamięci. Przywidziało mi się, że jestem księciem Burbońskim, rezydującym na wyspie Borneo, co zaćmiło zupełnie świadomość mego rzeczywistego życia [...] w tym czasie wiele rysowałem i przenosiłem na papier upiorne pomysły i karykatury, odpowiadające tak dobrze memu żałosnemu nastrojowi [...] wszedłem do variéte, w poszukiwaniu obojętnego, hałaśliwego otoczenia, by rozładować wewnętrzny ucisk, który stawał się coraz silniejszy. I tam zdarzyło się mi się coś bardzo dziwnego psychicznie, a dla mnie decydujące, co do dziś niezupełnie pojmuję, chociaż wiele nad tym rozmyślałem. Kiedy mianowicie zaczęła grać niewielka orkiestra, ujrzałem z nagła całe otoczenie jaśniej a ostrzej, jakby w innym świetle. Na twarzach obecnych dookoła dostrzegłem znienacka zaskakującą zwierzoczłowieczość. Wszystkie dźwięki stały się osobliwie obce, wyzwolone ze swej przyczyny. Brzmiało mi to niczym jakaś szydercza, stękająca, dudniąca ogólna mowa, której nie rozumiałem, lecz która zdawała się mieć najwyraźniej jakiś całkiem widmowy, wewnętrzny sens. Posmutniałem, chociaż przenikała mnie jakaś szczególna błogość [...] I wtem lawiną runęły na mnie wizje czarno-białych rysunków — niepodobna opisać, jakie tysięczne bogactwo podsuwała mi wyobraźnia. Spiesznie opuściłem teatrzyk, bo muzyka i światła przeszkadzały mi teraz, i zacząłem błądzić bez celu po ciemnych ulicach, nieustannie przy tym pokonywany, wręcz smagany przez tajemną siłę, która wyczarowywała w moim umyśle dziwaczne zwierzęta, domy, pejzaże, groteskowe i straszne sytuacje. Czułem się w moim zaklętym świecie nieopisanie dobrze i podniośle, a kiedy już padałem ze zmęczenia, wszedłem do małej herbaciarni. I tutaj wszystko było zupełnie niezwykłe. Od razu przy wejściu wydało mi się, że kelnerki są to lalki woskowe, poruszane Bóg wie jakim mechanizmem, oraz że nielicznych gości (którzy jednak w moich oczach wyglądali wręcz na cienie) zaskoczyłem na szatańskich machinacjach. Całe tło zdawało się makietą, która miała jedynie ukryć właściwą tajemnicę — zapewne jakąś słabo oświetloną, podobną do stajni, krwawą jaskinię. Co mogłem utrwalić z tych wyobrażeń, zmieniających się z oszałamiającą lekkością, podczas gdy ja zachowywałem się najzupełniej biernie — to wyrysowałem kilkoma upamiętniającymi kreskami do notesu. Jeszcze w drodze do domu trwało to moje poruszenie wewnętrzne. Augustenstrasse zdawała mi się samorzutnie kurczyć, a dookoła miasta olbrzymim koliskiem powyrastały góry. [...] Podobne upojenia, jak owo wyżej opisane, zdarzały mi się jeszcze nieraz" (Alfred Kubin, Demony i nocne zjawy. Autobiografia).
"[...] wyraźnie zauważyłem, że spoglądam na cały świat otaczający nowymi oczami i że ożywa we mnie blask wewnętrzny. Pełen pośpiechu i tęsknoty przybyłem do domu. Gdy chciałem potem rysować, absolutnie mi to nie szło. Nie byłem w stanie narysować powiązanych rozsądnych kresek. Przestraszony stałem przed tym fenomenem, bo — muszę to powtórzyć — byłem wewnętrznie całkowicie wypełniony pragnieniem roboty. Aby więc coś robić i jakoś się wyładować, zacząłem sam wymyślać i notować dziwaczną opowieść. I oto napłynęły pomysły w nadmiarze, dniem i nocą napędzając mnie do pracy, tak, że już po dwunastu tygodniach moja powieść fantastyczna była ukończona". "Po tamtej stronie stanowi punkt zwrotny rozwoju duchowego i napomyka o tym skrycie i jawnie w wielu miejscach. Pisząc ją nabrałem dojrzałego rozeznania, iż nie tylko w dziwacznych, wzniosłych i komicznych momentach istnienia leżą najwyższe wartości, ale że to, co przykre, obojętne i powszednio-podrzędne, zawiera te same tajemnice. To, że pisałem zamiast rysować, leżało w naturze rzeczy, sposób pozbycia się szybciej napierających myśli był stosowniejszy, niż byłoby to możliwe inaczej".
... Tak więc znacznie ważniejszy niż owe „malarskie" konkluzje wydaje się fakt, że Kubin pisał swą powieść znajdując się w stanie głębokiej depresji, której przyczyną była śmierć ojca i poważna choroba żony. Miałby w takim razie rację — szczególnie w tym kontekście — „antypsychiatra" Thomas S. Szasz utrzymujący, że „Psychologia nie istnieje; istnieje tylko biografia i autobiografia"? Myśl warta zapewne zastanowienia. A zatem, cóż, pisanie jako autoterapia? W rzeczy samej, jako że biorąc pod uwagę ów dramatyczny moment biografii Kubina, nie sposób nie zauważyć, iż mamy tu do czynienia — jak celnie ujął to Wilhelm Lehmann — „z atakiem bytu", który zagraża integralności człowieka, „na co artysta odpowiada atakiem języka".
Alfred Kubin Po tamtej stronie, tłum. Anna M. Linke, Czytelnik, Warszawa 1980.
Alfred Kubin Demony i nocne zjawy. Autobiografia w: Alfred Kubin Po tamtej stronie.
Walter Hilsbecher Tragizm, absurd i paradoks, tłum. Sławomir Blaut, PIW, Warszawa 1972.
Roland Jaccard Szaleństwo, tłum. Stanisław Cichowicz, Siedmioróg, Wrocław 1993.
Michel Trévoz Sztuka i szaleństwo, w: Roland Jaccard Szaleństwo.
Ewa Maria Mazur Demony Alfreda Kubina w: Literatura na Świecie, nr 10(102) 1979.
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4205/k,2   ALFRED KUBIN RYSUNKI
TWÓRCOWNIA= miejsce do realizacji marzeń osób zagrożonych wykluczeniem społecznym
przestrzeń otwarta, kiedy jest ciepło i nie pada staramy się w środy spotkać w plenerze;

niedziela, 2 marca 2008

Ethiopus zaprosił twórcownię na dzień Ziemi do Będzina, sadzimy dąb

Fan Klub Hinko Ethiopusa zaprosił nas na Dzień Ziemi - i 650 lecie Będzina- na górze zamkowej. Będzie sadzenie 2 Dębów- Hinko Ethiopusa i Kazimierza. może zdarzyć się mały plener, jak pogoda dopisze...
2008-04-17 ZIELONE POMNIKI NA GÓRZE ZAMKOWEJ
Towarzystwo Przyjaciół Będzina, chcąc uczcić 650 rocznicę nadania praw miejskich Będzinowi, postanowiło zorganizować to wydarzenie zbiegające się z Dniem Ziemi, któremu towarzyszył happening przygotowany przez Fanklub Ethiopusa, z licznymi zabawami i konkursami dla publiczności. Wystąpił zespół tańca irlandzkiego „GALWAY” oraz Twórcownia „FORMA-T”. Jeden z dębów nazwano imieniem króla Kazimierza Wielkiego, który nadał prawa miejskie naszemu miastu, drugi dąb otrzymał imię Hinko Ethiopusa pierwszego wójta Będzina.
ale nas nie było -bo strasznie zimno, padało, jak tu zrobić coś pod gołym niebem
Będzin  19 kwietnia  stronka Ethiopus -reaktywacja

wtorek, 19 lutego 2008

Wystawa Twórcowników w przepięknej przestrzeni Biblioteki Śląskiej

Data imprezy: 19 września 2007 r.
Finisaż wystawy prac Twórcowników. Wystawa odbyła się w ramach obchodów 5. rocznicy powstania Działu Integracyjno-Biblioterapeutycznego. Finisażowi towarzyszył happening rysunkowy i występ taneczny grupy "Oazison -Haeppy Haepening".
17 plików, ostatni dodany 26 września 2007

STREFART wystawa Twórcowni w Tychach



wystawa była przepięknie przygotowana przez Izę Wądołowską z Grupy Strefart. Niestety -nas -Twórconików reprezentowali na wernisażu tylko Piotr Dudek i Miron KOścielny. Tak się pechowo złożyło. Atak zimy i pechów.

Galeria Strefart zaprasza na otwarcie wystawy:
TWÓRCOWNIA FORMA - T
Integracyjna, Terapeutyczna Pracownia Twórcza Wernisaż wystawy -16 listopada 2007 o godź. 18:00 w Galerii Strefart przy ul. Fabrycznej 2, Tychy
Twórcownicy o sobie:
"Głównym założeniem Twórcowni Forma-T jest mobilizacja do pracy twórczej, stworzenie optymalnych warunków indywidualnego rozwoju artystycznego i promocja jej poszczególnych uczestników na szerszym forum. Łączenie terapeutycznych wartości uprawiania sztuki i doskonalenia umiejętności warsztatowych, szczególnie w zakresie sztuk plastycznych oraz literackich. Świadome uczestnictwo w kulturze jako terenie osobistych potrzeb i urzeczywistnień. Ważnym celem Twórcowni jest również integracja – naturalna integracja w działaniach twórczych. Nie dzielimy twórcowników tzw niepełnosprawnych od tzw sprawnych. Nikt nie jest doskonały, i nikt nie wie wszystkiego. Każdy ma jakieś ograniczenie ale i umiejętności i talenty, które może rozwijać. Jesteśmy otwarci na współpracę z innymi środowiskami kultury (profesjonalnymi i amatorskimi) oraz integracja z otoczeniem poprzez haepeningi, spotkania, wystawy...."

sztuka jest naszym najlepszym lekarstwem
Sztuka najlepszym lekarstwem
18.11.2007, g. 12:13
Autor: Marietka Stefaniak
Prace 23 członków Integracyjnej, Terapeutycznej Pracowni Twórczej "Twórcownia Forma-t" można oglądać za darmo w tyskiej Galerii Strefart.
"Twórcownia forma-t" działa przy Bibliotece Śląskiej, a jej założycielką jest Barbara Kościelny. Wystawa w naszym mieście jest pierwszą w trzyletniej historii grupy ekspozycją prezentowaną poza Katowicami.
-Zainteresowałam się tym, czym dla nich jest sztuka, tworzenie. To fantastyczne zobaczyć prace ludzi, którzy wkładają w nie wszystkie swoje emocje i czerpią z tego dużo więcej niż ci, którzy zajmują się tym na co dzień – mówi Izabela Wądołowska z Galerii Strefart.
Zajęcia w "Twórcowni forma-t" pomagają doskonalić umiejętności, umożliwiają rozwój artystyczny i jednocześnie dla wielu członków są terapią. Każdy chętny może w nich uczestniczyć. -Zajmujemy się nie tylko sztukami plastycznymi, ale również prowadzimy działalność literacką - niektórzy mają na koncie własne tomiki poezji. Wielu miało indywidualne wystawy - mówi Piotr Dudek z "Twórcowni forma-t".

Na zdjęciu: Przedstawiciele grupy i Izabela Wądołowska z Galerii Strefart.
Foto: Marietka Stefaniak
http://www.tychy.pl/News/exeConcrete/?mid=15&id=2249

aukcje -w BWA -trudne początki-Gazeta Wyborcza


Gazeta Wyborcza 03.10.2006
Twórcownicy wystawili na sprzedaż swoje prace
Nie czują się artystami, boją się konkurencji, nie chcą się rozstawać ze swoimi obrazami. Niepełnosprawni artyści z Twórcowni pierwszy raz wystawią swoje dzieła na aukcji
http://kultura.w.polsce.org/136295-sztuka/

źródło informacji GW

historyjka o logo twórcowni

 stare logo twórcowni  kojarzyło się z mózgiem, drzewem, labiryntem,czyli było mądre,ale smutne...
+++
nagle, mądro-smutne logo twórcowni przypadkiem, o ile jest przypadkowy przypadek, odwróciło się i uśmiechnęło uśmiechem błazna czy clowna, uśmiechem podstawowym -archetypowym
 i tak już uśmiecha się do nas i od nas i tak powstało nowe logo twórcowni
***

BŁĘKITNY PTAK MA MIEJSCE uJadwigi Kocur autorki Uroborus-o Szukalskim


Katowicka "Gazeta Wyborcza" i Śląski Fundusz Stypendialny licytują artystyczne krzesła
2005-08-24, 08:43
W niedzielę, 28 sierpnia 2005, w katowickim Parku Kościuszki, "Gazeta Wyborcza" organizuje licytację krzeseł zbieranych w ramach akcji "Krzesła do Nauki". Dochód z licytacji przeznaczony jest na fundusz stypendialny dla najzdolniejszych i najuboższych studentów ze Śląska.



 AUKCJĘ PROWADZI KRYSTYNA BOCHENEK, mżawka, a mimo to mnóstwo ludzi siedzi na krzesłach. krzesła kolejno są pokazywane przez parę ubraną w śląskie stroje. nasz Ptak był ostatnim licytowanym "krzesłem do nauki" z trudem podniesiony w górę. trzeba było kończyć, bo miał się zacząć koncert....więc własciwie bez licytacji kupiła go nieznana nam blondynka za wywoławczą cenę 300 zł.




co za przypadek


 O Jadwidze Kocur:
architekt, reżyser Jadwiga Kocur, która kupiła naszego Błękitnego Ptaka podczas akcji "krzesła do nauki" -kręci film o naszym Szukalskim, autorze słowa "twórcownia" - Sląsk i Szukalski- film biograficzny Uroborus. Życie i twórczość Stanisława Szukalskiego. Scenariusz i reżyseria Jadwiga Kocur. Początek zdjęć - listopad 2007.czy to nie dziwne? O Szukalskim dowiedziałam się w latach 80. "Atak na Kraka" w Krzeszowicach dostałam od pana Mariana Konarskiego Marzyna , jednego z ostatnich szukaszczyków  w Krzeszowicach. co za zbieg okoliczności bo to Szukalski stworzył słowo " twórcownia"
Orzeł piastowski wyrzeźbiony został na zlecenie władz administracyjnych województwa śląskiego w 1938 roku na frontonie gmachu Urzędów Niezespolonych obecnie w budynku tym mieści się Wydział Filologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

Jednak największym jej osiągnięciem wydaje się być "Dwugłowy Smok" (Two Headed Dragon),
O architekturze i urbanistyce Górnego Śląska przez wiele lat mówiło się źle, nie dostrzegając urody secesyjnych kamienic i rozsądnych rozwiązań miastotwórczych z przełomu wieków XIX i XX. . Symbolem tego starcia stał się znienawidzony przez nazistów i rozbierany przez kilka lat gmach Muzeum Śląskiego w Katowicach. I znowu wraca Stanisław Szukalski bo wykonał dwie gigantyczne płaskorzeźby na frontonie Muzem Śląskiego a planowany przez niego na placu przed Chrobry został rozbity jako gliniany projekt do odlewu przez bombę niemiecką w Warszawie. Orzeł Szukalskiego wisiał sobie ocalony na gmachu budynku obecnie Uniwersytu Sląskiego (kulturoznawstwo)


Twórcowanie jest przyjemnością i lataniem; Czas -Wyspa Wielkanocna wg Szukalskiego

Błękitny Ptak -ulotnienie wózka dla akcji "Krzesła do nauki "2005

 Nasz wózek inwalidzki otrzymany od posła bez barier Marka Plury był najcięższym wyzwaniem, otrzymaliśmy go do przetworzenia, chociaż uciekamy od stygmatów niepełnosprawności...Błękitny Ptak zniósł złote jajka i odleciał, zostały tylko buty...
 
NAUKA LATANIA -DO LATANIA TRZEBA PIÓR. DOSTALIŚMY OD ZOO, OD EGZOTYCZNYCH PIĘKNYCH PTAKÓW, KTÓRE TEŻ NIE MOGĄ LATAĆ, BO SA W KLATKACH




Pierwszy niebieski vel Błękitny ptak nie poleciał. Skrzydła odmówiły latania. Zmniejszyliśmy oczekiwania. pozwalamy, zeby ptak zniósł jaja w gniazdku uwitym z brzozowych gałązek. Pióra ze Śląskiego Zoo przykleiły się do oparcia, z pawiem w roli głownej. Ciągle drazniła nas jego nie-do-zakrycia-inwalidzkość.Napsikaliśmy tonę słotej farby na kółka-szprychy jak słońce. żeby napsikac trującym  aerosolowym kolorem wyprowadziliśmy ptako-wózek na podwórze w trakcie remontu. Upał a my zmagamy się z kupą żelastwa.Łatwo powiedzieć -zróbcie coś -ale bez warsztatu, narzędzi...a termin się zbliżał. Całe szzcęście,ze odwiedzała nas "gazeta wyborcza" w osobie Gosi Goślińskiej z fotoreporterem. To taka mała nagroda.
Twórcownicy: przykro,ze na stronach Funduszu nie ma słowa o "KRZESŁACH DO NAUKI" ani jako akcji, ani o tych,którzy naprawdę dużo czasu poświęcili na 'przemianę zwykłych krzeseł w zupełnie inne obiekty sztuki", żeby mieć świadomość,że można pomóc młodym złaknionym studiowania.

Niedawno odkryliśmy film: K-PAX, jedną z ważniejszych scen było czekanie na niebieskiego ptaka szczęścia -blue-bird....
AUKCJA "przyjdż do parku dla studenta" tak zachęcano do przyjścia na aukcję do parku Kościuszki, mżawka, nasz ptak wylosowany prawie na końcu...
 KUPIŁA BŁĘKITNEGO PTAKA Pani JADWIGA KOCUR  http://www.jadwigakocur.pl/- Architekt – 5031708?, Dziękujemy za odwagę, ale mnie znamy jego dalszych losów....
 *
AKCJA Krzesła do nauki; (2006-07-12) Drodzy samorządowcy oddajcie nam swoje stołki!
Gazeta Wyborcza, piątek 7 lipca 2006 r."Jesień 2006, wybory samorządowe i początek roku akademickiego. Najlepszy czas, żeby zrobić coś dobrego. Przemienić stołek w dzieło sztuki i wspomóc zdolnych, ubogich studentów.Tę akcję charytatywną uknuliśmy w zeszłym roku z senator Krystyną Bochenek, która działa w Śląskim Funduszu Stypendialnym. Nazwaliśmy ją Krzesła do Nauki. Ważnym osobistościom - na przykład marszałkowi Donaldowi Tuskowi, szefowej Mokate Teresie Mokrysz - odbieraliśmy siedziska (krzesła, fotele, taborety, byle z sentymentem, wytarte w dzieciństwie albo w gabinetach), by przekazać je artystom (na przykład Romanowi Kalarusowi, mistrzowi grafiki, Jagodzie Jastrząb, mistrzyni patchworków), a co wyszło z ich rąk, sprzedaliśmy na aukcji. Pieniądze poszły na zbożny cel - stypendia dla najzdolniejszych i najuboższych studentów ze Śląska.Kolorowo było - krzesła malowane, ubierane, obszywane, skrzydlate, opisywane wierszem na happeningach i w mansardach. W trzy miesiące mozolnej zabawy powstały 42 dzieła. Wylicytowaliśmy za nie ponad 50 tys. zł. Starczyło na 33 stypendia. Warto było, więc powtarzamy akcję. To okazja, żeby odświeżyć punkt siedzenia.Z doświadczenia wiemy, że najlepsze do obróbki artystycznej są siedziska  najzwyklejsze, drewniane. Potraktujmy więc wasze stołki symbolicznie. Opowiedzcie nam o nich, na pewno mają historię.Małgorzata Goślińskahttp://www.mediatrendy.pl/_files/prezentacje/MT_MOVIE/krzesla/Prezentacja_MediaTrendy_Krzesla1.swf
Śląski Fundusz Stypendialny im. Adama Graczyńskiego http://www.sfs.katowice.pl/ Dzięki pomocy i ofiarności podmiotów gospodarczych z regionu Śląska, Fundacja przyznaje stypendia śląskiej młodzieży - uzdolnionym młodym ludziom, których ciężka sytuacja ekonomiczna mogła uniemożliwić rozwijanie ich talentów i zdolności.Stypendia Śląskiego Funduszu Stypendialnego im Adama Graczyńskiego
Emocjonujący finał akcji Krzesła do Nauki. 15 tys. po raz trzeci! Tusk sprzedany! 10 studentów może się uczyć. Ale to był dopiero początek. Na niedzielnej aukcji za 29 krzeseł dostaliśmy 50,5 tys. zł!Z początku trzeba się było prosić: panie prezydencie, panie wojewodo, marszałku, oddajcie nam swoje krzesła . Donald Tusk sam do nas zadzwonił z ofertą. A potem Jerzy Buzek: - Jak Tusk dał, to ja też bym chciał.Artyści byli niepokorni do końca. Mieli z politycznych krzeseł zrobić dzieła sztuki Emocjonujący finał akcji Krzesła do Nauki. 15 tys. po raz trzeci! Tusk sprzedany! 10 studentów może się uczyć. Ale to był dopiero początek. Na niedzielnej aukcji za 29 krzeseł dostaliśmy 50,5 tys.

Krzesła do nauki - uskrzydlanie wózka -trudny dar Marka


KRZESŁA DO NAUKI - przekazanie Twórcowni steranego wóżka inwalidzkiego, który już swoje odjeździł
Od lewej: Barbara Bełdowicz Mantykora, Piotr Dudek, Ilona Rafa, Małgorzata Król i Marek Plura, który ten stary wózek nam przekazał i zobowiązał do podjęcia wyzwania- przekształcenia w godny i atrakcyjny wizualnie obiekt ...
napisała o nas Małgorzata Goźlińska  (tu na naszym wyzwaniu) w Gazecie Wyborczej 30.06.2005 - 08:39 KATOWICE. Krzesła do Nauki "BŁĘKITNY PTAK"
Wózek inwalidzki obrośnie w pióra w Twórcowni, a krzesło z hasioka wskoczy w obcasy senatorek. To będą dzieła sztuki, które sprzedamy na aukcji, a pieniądze oddamy najzdolniejszym i najuboższym studentom.
Stary, trochę już zarwany, z wytartymi kółkami. Siedziało na nim wielu ludzi ze Śląskiego Stowarzyszenia Edukacji i Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych "Akcent". Wczoraj szef Akcentu Marek Plura oddał go Twórcownikom ze Śląskiej Biblioteki Terapeutycznej. - Zrobimy z niego błękitnego ptaka. Czytałam kiedyś książkę pod takim tytułem o Indianach, którzy wychowywali białe dziecko. Nazywali go błękitnym ptakiem, bo był inny - opowiada Basia Bełdowicz, artystka (nie znosi tego słowa) z Twórcowni.
Krzesło z Akcentu jest błękitne i też inne. Miało za zadanie chodzić. Twórcownicy chcą mu doprawić skrzydła. - Bo to tak jest, że wózki to nasze skrzydła - mówi Plura, od dziecka na wózku, pracownik, społecznik, ojciec.
Pióra Twórcownicy dostaną od Śląskiego Ogrodu Zoologicznego. Potrzebują również butów na wysokich obcasach. - Nie łączy nas niepełnosprawność, tylko pasja niezobowiązującego tworzenia, czyli Twórcowania - tłumaczy Basia. Dlatego postanowili, że prócz wózka wezmą na warsztat zwykłe krzesło. Wygrzebią je z hasioka i przemienią w damę. Buty - każde z innej pary - podarują im senatorki Krystyna Doktorowicz i Krystyna Bochenek, która jest pomysłodawczynią naszej akcji.
Bochenkowa szefuje radzie Śląskiego Funduszu Stypendialnego im. Adama Graczyńskiego, który dwa razy w roku przyznaje stypendia najzdolniejszym i najuboższym studentom ze Śląska. Pod koniec wakacji Błękitnego Ptaka i Damę z Hasioka Twórcowników oraz inne krzesła, nad którymi pracują artyści i nasi Czytelnicy, zlicytujemy na aukcji, a pieniądze zasilą konto funduszu (Małgorzata Goślińska)./ Fot. Dawid Chalimoniuk / AG
Aukcja "artystycznych krzeseł" odbędzie się w niedzielę 28 sierpnia 2005 o godz. 15.30 w katowickim Parku Kościuszki. Śląski Fundusz Stypendialny cały dochód z licytacji podzieli między studentów – pieniądze zostaną przeznaczone na akademiki, skrypty, bilety autobusowe oraz dofinansowanie wyżywienia studentów. Osoby zainteresowane aukcją prosimy o kontakt z Agnieszką Placek z katowickiej redakcji Gazety Wyborczej, która koordynuje akcję. 
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35063,2794455.html http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35063,2794455.html
Śląski Fundusz Stypendialny został powołany do życia z inicjatywy Senatora RP Adama Graczyńskiego w styczniu 2001 roku.

Dzieckiem Podszyci 2005-Wernisaż odbył się w przeddzień Dnia Dziecka, W Dniu Bociana i Wojewódzkim Dniu Bibliotekarza

O przygotowaniu Pierwszej Wspólnej Wystawy
Pierwsza wystawa Twórcowni Forma-T w Małej Galerii Biblioteki Śląskiej zwana przez niektórych twórcowników „rozruchem’, a przez Mantykorę „Dzieckiem Podszyci”.

list do Twórcowników „INSTALACJA DZIECKIEM PODSZYTYCH”
Samo przygotowywanie wystawy stało się kolejną przygodą i próbą dla „początkujących” twórcowników.
Próbą –bo mimo upalnego napotnego upału, ten kto mógł, zgłaszał się do pomocy.
Dziękuję Piotrowi Dudkowi, że zgodził się podjąć wyzwanie prawie nie do wykonania –stworzyć całość z samych przeciwieństw i treści i formy i materii.
Ale bez pomocy mógłby pracować wiele dni tygodni miesięcy. Bez zachęcania zgłosili się do pomocy tzw OCHOTNICY TWÓRCOWNIANI
Środa –przenoszenie prac na górę i segregowanie, antyramy ze schowka z pracami starymi
Dzień -piątek
Przyjechał Sławek na rowerze z Sosnowca – wiercenie dziurek wiertarką Mantykory, a dziurek było morze
Przyjechała Ilona autobusem; i Agnieszka Sylvia – wykonywały pod dyrekcja Piotra różne dziwne rzeczy- Najbardziej podobało im się darcie i wiązanie szmatek (przyniesionych przez Mariolę)
Przyjechał Robert autobusem a Wojtek Jojo na rowerze z Siemianowic;
Przyjechał Rysiek... było tez w miedzyczasie Boże Ciało?
W którymś dniu odwiedziła nas wycieczka pań nauczycielek , nieśmiałe jakieś, oglądnęly na dole Rysia i Sławka, a potem przycupnęły u wejścia do małej Galerii –na zdjęciach widać, ze 2/3 nie wisi(wystawy nie nauczycielek)
Poniedziałek, 30 maja był najgorszy –upał –nie-do –zniesienia,
nigdzie nie można kupić linki 1 mm, a cienka, którą kupiliśmy z Ryśkiem rwała się. Zaczepy na antyramach strasznie stare-co chwile coś z hukiem spadało, Piotr tylko ocierał pod z czoła i mówił, choćby do nocy, ale musimy to zrobić
Na dole ukladało się i wkładało do antyram coraz bardziej zwariowane zestawy. Odbijało nam. W zestawie kocim znalazły się gołebie malowane przez Krzyśka, żeby koty miały co jeść... A Ilona szukała godnego miejsca dla „dni żałoby”
A Piotrek tylko już mówił, już nic nie przynoście z dołu...
A wieczorem zabrakło żyłki, więc uruchomiliśmy zaczepianie alternatywne –szpilki, sznurki, zaklęcia
Szmatki spoiły chaos w jedną całość – stalo się radośnie gałganiarsko i wszystko już nam pasowało.
Nawet martwe natury przyniesione z dołu ożywiły kąty
Wojtek biegał jak motylek, przyczepiał „cóś” tu i ówdzie i pokrzykiwał, że nie przypuszcał, ze takie fajne może być „wystawianie”, chociaż nadal antyramy spadały z hukiem ale on je cierpliwie wieszał na miejsce
Dla takiej wojtkowej gęby uśmiechnietej i lotów pod sufitem warto bylo.
Obliczając ergo godziny –najbardziej napracował się Piotr, ale wtórowali mu Ilona i Robert i Wojtek
Ilona wycyganiła miotłę od portiera i pognała zamieść podłogę i słusznie,skąd znalazła tyle kurzu i ślaskiego pyłu bo ...nie narzekać, nie narzekać
A pierwszym pra-premierowym gosciem był Pan Portier Andzrej –stanąl niesmiało w drzwiach i spytał –gdzie są obrazki Agnieszki od P.Portierki Teresy?
We wtorek pojawił się inny Portier – bardzo zainteresowani sztuką
O0ficjalnie
Robocza prezentacja pierwszych osiągnięć połączona z dokumentacją fotograficzną niepowtarzalnej atmosfery podczas twórcowania nadaje reportażowy klimat i konteksty dziecięcej zabawy.
Prezentacja własnych prac na tle wykonanym z użyciem niekonwencjonalnych materiałów stała się osobnym dziełem zbiorowym „Instalacją dzieckiem podszytych”

Kiedy powstał Kluper z trzepaka –nie pamietam, na pewno po wernisażu
Zastanówmy się, gdzie jeszcze możemy pokazać wystawę?
I gdzie przechować prace do pażdziernika
Jak uporząkować stolik lietracki, bo wiersze fruwają w powietrzu
Andzrej doniósł nowe na wernisaż
A wszystcy już gadają wierszem, więc niewiadomo co jescz epowstanie

Pomózcie mi poprawić fakty, miesza mi się strasznie – bo Miron w miedzyczasie wyjeżdżał na plener, bratanek leżał z wysoką gorączką i straszny problem ze starością Ojca -kronikarz Mantykora
Rozbiórka wystawy twórcowników
Nazywają się Twórcownia, bo to nie jest tak zobowiązująca nazwa jak tworzenie. Nie łączą ich ani miasto, ani wiek, ani niepełnosprawność, tylko odkrywanie w ...
miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,2766882.html?nltxx=1077751&nltdt= 2005-06-15-04-05 -

łapoterapia w Twórcowni - jeszcze czytelnia

ŁAPOTERAPIA NIEOCZEKIWANA

FOTO ALICJA MISZTA Obiektywna Mrówka

fraszkowe o twórcowni

„ W I E R Z Ę W W I E Ż E”
Gdy
zobaczysz
wieżę
–to uwierzę.
Śmiga w niebo
– jak trawa wiosną
Taka Radosna
– bliska Panu.
Wiara blisko czubka wieży
Panu Naszemu włos się jeży.
My ludzie budujemy
strzeliste przedmioty
I udajemy, że wierzymy, ale w co?
Może w koty – namacalne przedmioty
Wierz (sz) człowieku wiesz (rz)
–zobacz kilka wież
Gdy upadniesz nisko
–wstań i idź w wierze
Schodami do góry wieży do Niego –
Nienamacalnego Wiecznego i Obecnego
Wojtek , Malarz Wież i Jednostek Latających 17.05.2005
Spisane na kolanie w twórcowni i wygłoszone natychmiast
z odpowiednią dykcją z wybuchami śmiechu
17.05.2005
to był wspaniały wieczór
a to gejzer Ani K:
Twórcownia
Co to jest?
Kto na niej jest?
Jestem tu od miesiąca
Przyszłam, zobaczyłam, zostałam
Tu z Basią,
Pszczółką latającą
Wokół głów Aniołów
Jest nas wielu,
Każdy inny jak liść
Robisz co chcesz, malujesz, szkicujesz
Przelewasz swą nieograniczoną duszę na papier,
Ruchem ręki, oka i serca
Tutaj jest bezpiecznie,
Każdy tu jest Sobą
Otoczony swobodą
Czuję zapach akryli w powietrzu
Jak skrzydła wolnego ptaka
Jaka jest?,
Przyjdź, Zobacz, Twórz
I rozwijaj się jak kolorowa wstążeczka
To dopiero początek tej baśni 101 kotów.....
Ania K

filozoficznie

F I L O Z O F I A – T W Ó R C O W N I
Od lat szukam mego wyzwolenia, zaistnienia
Przecież jestem człowiekiem,
któremu obrzydło lustro.
Szare Życie zaś, nie daje szansy na rozwój.
W pewnym momencie zadaje sobie pytanie,
co zrobić z życiem,
aby go nie tylko ograniczyć do konsumpcji.
Posiadając zdolność tworzenia i realizacji,
poprzez konfrontację z innymi ludźmi,
wtedy wiem, że –naprawdę- żyję.
Akt Twórczy jest zawsze –samotnią-
która tak pragnie dogonić drugiego człowieka
i go zastanowić...
Będąc kreatywnym dotykam własnego zmartwychwstania.
Pragnienie staje się realizacją.
Próby pewnego wyobrażenia,
co do własnego rozwoju,
mogą być zrealizowanie.
Wystarczy się nie bać,
dzieląc się z drugim człowiekiem
swoim zapisanym wnętrzem.
To jest takie trudne,
a równocześnie wspaniałe.
Spostrzegam siebie w Waszym zwierciadle
Tym dla mnie jest TWÓRCOWNIA
Dzięki !!!
MarianS.
Twórcownia wg Agnieszki

Wyobraźmy sobie miejsce, gdzie tworzymy coś niespotykanego, coś, co wypływa z nas. Np. tworzymy obraz, tworzymy wiersz, tworzymy rzeźbę –czyli jest to coś materialnego, wizualnego, namacalnego. Jest to coś, co możemy zobaczyć. Niezwykłe.
Z drugiej strony jednak myślę o niezwykłości równie ważnej sfery tworzenia: tworzenia wspólnoty, bliskości z innymi, zaprzyjaźniania się, wymieniania poglądów, uczenia się.
W tym wszystkim widzę ogromną role naszego wewnętrznego świata (oczywiście nie jedyną), która ma wpływ na postać naszego dzieła, naszych relacji z innymi (...) postrzegania.
Tworząc cokolwiek, gdziekolwiek samemu lub we wspólnocie z innymi ludźmi możemy poznać siebie, tworzyć się, uczyć na nowo –łamiąc wszelkie skostniałe wzorce myślowe, uczuciowe.
Dla mnie osobiście zadziwiający. Radujący, zaskakujący jest proces tworzenia obrazu. Nigdy nie wiem, co powstanie z tego co robię. Pomysły przychodzą w trakcie. Różne uczucia przy tym mi towarzyszą; od zachwytu, zadowolenia, radości do negatywnych: złości, niechęci, rzucenia malowanego obrazu w kąt. To jest bogactwo. A potem obserwacja tego, co się stworzyło.
Trudniej jest mi w tworzeniu relacji z ludźmi. Ostatnio uczę się niepowierzchownego słuchania tego co inni do mnie mówią starając się nie bać innego zdania, nie wstydzić się, że czegoś nie wiem, albo nie złoszcząc się, że ktoś mnie skrytykuje. uczyć się i kochać siebie i dawać wolność sobie i innym.
Zdaję sobie sprawę z tego, ze jestem skostniała, ale proces zmian się zaczął.
Mam nadzieję, że twórcownia jakkolwiek jest rozumiana będzie mi towarzyszyć i pomagać.
Cytaty_tworcowników
21.02.05; Poniedziałek
CHCĘ TUTAJ PRZYCHODZIĆB BO
-lubię ciepłych, miłych, bezpośrednich ludzi
-nie muszę udawać, ze potrafię więcej niż potrafię
-nie musze nikogo udawać
-lubię patrzeć na ludzi, którzy robią to co lubią
Ilona
Filozofia Twórcowni wg Rysia:
Tzw kolorowe myślenie indywidualistów
- wolność w podejściu do tematu
- zwrócenie baczniejszej uwagi na sam proces tworzenia
- samo powstawanie dzieła jest ważniejsze niż efekt końcowy
- wzajemne poszanowanie różnych podejść do tematu
- zasada „ja pomogę Tobie, Ty pomożesz mi”
- kolorowe myślenie
wg Wojtka, Malarza Wież –
Twórcownia – Moja nowa Warownia !?
Miejsce sztuki uprawiania, rozwijania
I na drodze życia Ludzi Spotkania!
trochę pisania trochę malowania,
pogadania i tworzenia wnętrza swego
aczkolwiek niedoskonałego...
trochę pokory przed sztuką tworzenia
Czuję, że wnętrze me się zmienia
otwiera na nowe, nieznane
nowi ludzie, tematy, obrazy i słowa –uczę się Tworzyć Sztukę od Nowa.
Twórcownio nasza działaj i ludzi zapraszaj
Kto w niej Tworzy? Twórcy co obraz i słowo magicznie zamienić mogą.
Co w niej jest?
A to nie jeden magiczny gest Tworzenia –na drodze życia, która się ciągle zmienia.
Twórcy – do zobaczenia

prapoczątki -manifestu -regulaminu

tu wchodzimy w blogowy świat:
mamy tu trudności z edycją, bo zmienia się kształt i miejsce, ale może opanujemy nowe medium..
zima 2005 spotkania w klubo-czytelni- nie wiadomo dlaczeo nam się chce...
TWÓRCOWNIA Spotkania warsztatowe
AUTOTERAPIA, ARTETERAPIA KULTUROTERAPIA BIBLIOTERAPIA.....
Kim są uczestnicy twórcowni?
Ludzie, którzy mają ochotę rozwijac swoje zdolności, a nie mieli na to dużych okazji i możliwości
Ludzie poszukujący
Cechy niezbędne w Twórcowni
DZIELENIE SIĘ
- Dzielenie się własną twórczością
- Dzielenie się doświadczeniem twórczym w zakresie warsztatu
- dzielenie się twórcującą energią oraz pomysłami na jej wykorzystanie
ROZUMIENIE TWÓRCOWANIA I TWÓRCOWANIE
PROCES TWÓRCZY a nie Efekt jako istota twórcowani
- w trakcie procesu –zdobycie doświadczeń
- w trakcie procesu –nabycie umiejętności
w trakcie procesu –odkrywanie siebie
samoakceptacja

Przełamywanie schematów i stereotypów „szkolnych i potocznych” w rozumieniu twórczości
Definicja procesu twórczego
ZABAWA jako też powrót do „dzieckiem podszytego”
AKCEPTACJA INNOŚCI I ODRĘBNOŚCI
POSZUKIWANIE AUTENTYZMU
TROPIENIE SCHEMATÓW chyba że są świadomą decyzją autora
Chętne podejmowanie się zadań warsztatowych
Chętna pomoc i współudział we wspólnych działaniach
PRZYGODA i niepodzianki; SAMOREALIZACJA; SAMOROZWÓJ
Twórczy odbiór otaczającego świata
Odkrywanie powiązań elementów rzeczywistości
Samodzielność myślenia

Twórcownia Jako grupa

Słuchanie i rozmawianie
Miejsce, w którym można być autentycznym
Miejsce, w którym nie trzeba się usprawiedliwiać że się nie jest kimś innym itd
Miejsce, w którym można bezpiecznie ujawnić swoje problemy – bez obawy przed niezrozumieniem i drwiną
PRZYNALEŻNOŚĆ –otwarta wspólnota
MIŁE WSPÓŁBYCIE – i aktywny udział w tworzeniu dobrej atmosfery
Komunikowanie się, tolerancja i akceptacja innego punktu widzenia
Wyjaśnienie dla nieśmiałych:
Nie zmuszamy do nagłego ujawnienia zawartości szuflady ale są mile widziane są „wybrane fragmenty”
Wyjaśnienie dla samotnych artystów i wykonawców obiektów:
Nie oczekuje się „tworzenia dzieł” bo to każdy woli robić w zaciszu „samotni”,
Ale mile widziany udział w zajęciach/warsztatach na tyle na ile ma się ochotę

Wspólne działania na zewnątrz
Wystawy
Plenery
Haepeningi itd.
Twórcowanie jako swieto
Twórcowanie jako wycieczka z rzeczywistości (w przeciwieństwie do ucieczki, bo z niej trudno wrócić)

Moderator Przewodnik a nie sędzia
Zakładamy, że każdy z nas może stać się przewodnikiem dla innych

o Piotrze Dudkacym, współzałożycielu


próba zapisywania notatek z netu- o wystawie drzeworytu Piotra Dudka i poeezji żartobliwej Andrzeja Wasylika
Witryna poetycka .
W programie: wernisaż wystawy Piotra Dudka pt.: Drzeworyt
Piotr Dudek swoje spotkanie ze sztuką rozpoczął już jako dziecko od żołnierzyków lepionych z plasteliny i obrazów rysowanych ołówkiem. Od dawna eksperymentuje z formą i techniką w kolażu, obrazach olejnych i fotografii. Pisze również wiersze, opowiadania i dramaty.
Bierze udział w wystawach indywidualnych i zbiorowych w Katowicach i innych miastach Polski.
wieczór poezji żartobliwej Andrzeja Wasylika
Wystawa czynna do 28 lutego 2007 r.
25 stycznia 2007 r., godz.17.00, Filia nr 30
Piotr Dudek
Sztuka bywa zdrowiem
Artystyczny życiorys tego twórcy jest tak wielowątkowy i bogaty, że można by nim obdzielić kilka osób. Jako dziecko lepił z plasteliny całe armie i aranżował wielkie bitwy. Jego pierwsze rysunki przedstawiały fantastyczne twory architektury. Potem przyszedł cykl prac kreślonych technicznymi ołówkami starszego brata, ucznia technikum geodezyjnego. Sam przerywa naukę w szkole średniej ale nie porzuca sztuki: dalej eksperymentuje z formą i techniką w cyklu kolaży, będących rodzajem plastycznego dziennika, syntetycznych drzeworytach o lirycznych tytułach (np. „Ulica w moim mieście – każdemu jego muzyka”), obrazach olejnych, fotografiach. Równolegle Piotr Dudek pisze wiersze, opowiadania, dramaty, pracuje w Górnośląskim Centrum Kultury w Katowicach, jest słuchaczem Studium Wiedzy o Sztuce przy Politechnice Krakowskiej, wraz z przyjaciółmi spotyka się w katowickiej pracowni artystyczno-literackiej „Twórcownia Forma-T”. Bierze też udział w wystawach indywidualnych i zbiorowych zarówno w rodzinnych Katowicach, jak i innych polskich miastach. Jego toruńska ekspozycja zostaje zauważona przez twórców Naszej Galerii, którzy zapraszają artystę do udziału w łódzkim projekcie. Od wiosny 2006 roku Piotr Dudek pokazuje swoje prace w Naszej Galerii a w lipcu tego roku uczestniczy w plenerze po województwie łódzkim. Po raz pierwszy odwiedza wówczas Nieborów, Arkadię, Łowicz i Tum. Zafascynowany architekturą środka Polski tworzy na płótnach swoje wizje zabytków: tumską kolegiatę przedstawia w odrealnionych kolorach na tle ekspresyjnego nieba, bryłę kościoła w Skoszewach wtapia w kłębiaste, fantastyczne tło.
Czym dla Piotra Dudka jest możliwość tworzenia? – Odzyskiwaniem sensu. Zaskoczony odkrywasz, że szczęście jest tuż obok, w zasięgu ręki, w ołówku, kartce papieru, wodzie, pędzlu i farbie. (…) Samo życie może być chorobą. Sztuka bywa zdrowiem. Czasem ryzykownym zdrowiem – czytamy w jednym z licznych manifestów artysty. Patrząc na prace Piotra Dudka widać, że to ryzyko bardzo mu się opłaciło i jestem głęboko przekonana, że ten nietuzinkowy artysta jeszcze nie raz nas zaskoczy. Może na wystawie zbiorowej twórców Małej Galerii z Katowic, którą chciałby w przyszłości zorganizować w Naszej Galerii?
_________________
Wszystkim miłych chwil na forum, życzę Jesteście wspaniali
http://www.artniepelnosprawny.fora.pl/
Imię: Zbyszek
Wiek: 52 /Dołączył: 08 Lip 2006/Skąd: Bytom
http://www.ofon.net/viewtopic.php?t=1117