Twórcownia - samozwańcze miejsce ponadcodziennej aktywności dorosłych ( dzieckiem podszytych) na granicach sztuki i kultury od arteterapii po rysunek studyjny. Twórcujemy nie tylko za pomocą pędzla i ołówka, ale i pióra literackiego przy herbacie Sentymentalną troską otaczamy zanikającą kulturę Silesia Superior, Małą Ojczyznę na granicy „cesarstw”. Twórcownia – miejsce magiczne przekraczające granice czasu, przestrzeni, pamięci i myślenia – bezpieczne i otwarte dla outsiderów i disability

niedziela, 18 kwietnia 2021

Wanda Uszok -nadanie jej imienia naszeu projektowi- Samopomocowy dom twórczy

Szanowni Bibliotekarze, uszniowi Karłowicza i    Akademii imienia Karola Szymanowskiego proszę o pomoc - chcemy uczcić Wielką Postać, zapoznaną, skromną do bólu  Wandę Uszok,  związaną z edukacją muzyczną Górnego Śląska. Niestety zaginęły dokumenty, każda informacja z archiwum jest bezcenna. 

        marzenie:
 (SAMOPOMOCOWY) DOM PRACY TWÓRCZEJ 
 imienia Wandy i Róży Miki Uszok  z pracownią muzyczna, plastyczną, literacką – Twórcownia
- pragniemy przekształcić ten wiekowy ruiniasty dom w Katowicach (dzięki  autorskiemu projektowi dezinstucjonalizacji) Samopomocowy Dom Pracy Twórczej imienia Wandy i Róży Uszok. 
 Wanda Uszok, ur.1920, - mieszkaliśmy razem Wanda Uszok   15.X. 1951 została przyjęta na stanowisko starszego asystenta w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej (legitymacja nr 97 o8, podpis Józef Powroźniak –rektor 1951-63 ), została aspirantka Harry’ Neuhausa. nie podpisała legitymacji partyjnej i została nauczycielką muzyki w Karłowiczu...  Jej muzyka, biblioteczka i rozmowy stały się tratwą ratunkową dla mnie-Basi- dziecka uwięzionego po polio 1955.;;;;;;;;;;;;Wanda była całkowicie oddana pracy pedagogicznej, jej Uczniowie nie tylko z  „Karłowicza” przychodzili na herbatkę do „Pani Profesor Wandy” już będąc na dalszych studiach i zamieścili jej nazwisko w swoich biogramach –to utytułowani teraz  profesorowie: w wikipedii: Julian Gembalski, Krzysztof Kluszczyński, Tadeusz Trzaskalik…………….

Wanda Uszok –niezłomna idealistka aspirantka Henryka Harrego Neuhausa [1]Wielkiego Pedagoga. Wanda Uszokówna urodziła się w 30.11.1920 w Piotrowicach Śląskich w patriotycznej śląskiej rodzinie (miała 5 rodzeństwa). Ojciec Alojzy, kolejarz, powstaniec, był określony przez Niemców jako fanatyczny Polak, śpiewał w chórze Hejnał, domowe śpiewy, gry na instrumentach/ po 1948 wraz z wikariuszem Walterem Wrzołem [2] (ideał księdza-człowieka w legendach rodzinnych, szkoda, że go nie poznaliście - mówiła)./ Ukończyła klasę fortepianu w Państwowym Konserwatorium Muzycznym  w Katowicach –  moim mentorem była Dusia Władysława Markiewiczówna[3]; Na dyplomie zagrała koncert na fortepian i orkiestrę skomponowany przez Siergieja Rachmaninowa - koncert fortepianowy nr 2 c-moll, op. 18 – jednak nie radziła sobie z paraliżująca tremą na wystąpieniach przed publicznością.
Legitymacja: 7 lutego 1948 zatrudniona w Szkole Muzycznej im. Karłowicza jako nauczycielka „Uszokówna”(legitymacja nr 1/48). Od 1949 legitymacja związku zawodowego pracowników kultury i sztuki/

   15.X. 1951 została przyjęta na stanowisko starszego asystenta w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej (legitymacja nr 97 o8, podpis Józef Powroźniak –rektor 1951-63 ) – aspirantura / kariera naukowa została przerwana – wg legendy rodzinnej nie zgodziła się na obowiązkowe zapisanie się do Partii czyli PZPR : „nie podpisałam, nie dałam się złamać dla tytułów i kariery” i  powróciła do pracy w szkole Średniej im Karłowicza (dyrektor Marian Łęgowski  1947-76). Praca pedagoga czyli jej Uczniowie to był sens jej życia, poza górami, książkami, rozmowami przy herbatce. Zmagała się z postępującą głuchotą z powodu perlaka, żartowała, że to zbliża do jej ulubionego Ludwiga van  Beethovena- jego maska pośmiertna wisiała w jej klasie nad fortepianem. Trudna sytuacja rodzinna. Pomagała swojej siostrze Róży ‘Miki” w wychowaniu córki –okaleczonej z powodu epidemii polio w 1955- przekazała jej część domu na realizację marzeń/ pożyteczny cel -miejsce UMOŻLIWIAJACE TWÓRCZE ROZWOJE MIESZKAŃCOM I GOŚCIOM. Jej jedyną słabością było palenie tytoniu - zmarła nagle – rozległy zawał serca w 1975. Jej życzeniem był napis NON OMNIS MORIAR –wyryty na polnym kamieniu –jak na Kamieniu Karłowicza [4]w Tatrach. Nie pozwalała się fotografować.
 Jej biblioteka ledwie mieściła się ..,   znacząca dla następnego pokolenia .. od Poszukiwania straconego czasu, przez Tomasza Manna i Hessego,  Baudelaire’a, stefana Themersona  do swojego mistrza - Henryk Neuhaus Sztuka pianistyczna (1958) bo
Wanda Uszok  została aspirantką [1] Henryka Neuhausa Wielkiego Pedagogamusiała pojechać do niego aż do Konserwatorium moskiewskiego (prawdopodobnie po roku 1951  dokumenty zaginęły niestety spalone) Wanda Uszok uczyła wg metody swojego Mistrza Harrego „w Karłowiczu”. Podobne do podobnego – to jedna z najrozumniejszych zasad przy rozwiązywaniu zagadnienia: nauczyciel i uczeń. Mądra łacińska maksyma – similis simili gaudet – podkreśla, że PODOBNY RAD JEST PODOBNEMU, antyteza zaś – że niepodobni nie są sobie radzi. Możliwie pełne rozumienie się nauczyciela i ucznia - to jeden z warunków powodzenia w pracy (patrz dalej,,,.
        Jej Ulubieni Uczniowie odwiedzali ją w rodzinnym starym domu –(mieszkaliśmy w trudnych warunkach), na pewno jest z nich nadal dumna, a także zdumiona ich pracowitością, utrzymaniem Najwyższych Wartości i interdyscyplinarnymi pomysłami-ciekawe, co pamiętają?:

        O domu rodzinnym Uszoków/ Koscielnych………… powstaje książka
                                 Zagłada Domu Uszerów – puzzle wg Pereca – 
Rozszerzona praca magisterska  MIRONA KOŚCIELNEGO – pra-siostrzeńca Wandy Uszok,  Absolwenta Akademii Sztuk Pięknych  2019  (indywidualny plan nauczania) aneks: część –dom jako instrument muzyczny  

jako Twórcownia ostatnio działamy bardzo Żmudnie bo coraz więcej dysfunkcji na tle problemów zdrowotnych, potrzebujemy stabilizacji w życiu codziennym 
  pozaczynane obrazy czekają  farby zasychają
wartości Prawdy, Dobra i Piękna trochę straciły turgor, ale nie pozwolimy im na zwiędnięcie



[1] https://pl.wikipedia.org/wiki/Heinrich_Neuhaus

[2] WALTER WRZOŁ –b barwna postać - Urodził się 9 grudnia 1916 w Bielsku Święcenia kapłańskie przyjął 29 czerwca 1947 w katedrze Świętych Apostołów Piotra i Pawła z rąk bpa J. Bieńka. (Po święceniach … jako wikariusz duszpasterzował w parafiach: św. Barbary w Strumieniu do 1948, NSPJ W PIOTROWICACH ŚL ….W 1962 roku otrzymał godność TAJNEGO SZAMBELANA JEGO ŚWIĄTOBLIWOŚCI. …: był członkiem Kolegium Redakcyjnego „Gościa Niedzielnego” ORAZ SPOWIEDNIKIEM ZBIGNIEWA CYBULSKIEGO , ZMARŁ 1985              Encyklopedia   wiedzy o Kościele katolickim na Śląsku                  //  https://silesia.edu.pl/index.php/Wrzo%C5%82_Walter

[3] Wikipedia     WŁADYSŁAWA MARKIEWICZÓWNA „DUSIA”,  (ur. 5 lutego 1900 w Bochni, zm. 17 maja 1982 w Katowicach) − pianistka, kompozytorka i pedagog… wnuczka Władysława Markiewicza - rodzonego brata błogosławionego Założyciela Michalitów i Michalitek - ks. Bronisława Markiewicza W latach okupacji współpracowała z Karolem Wojtyłą w konspiracyjnym Teatrze Rapsodycznym, tworząc oprawę muzyczną do przedstawień.  W 1929 –objęła klasę fortepianu w Państwowym Konserwatorium Muzycznym w Katowicach… W 1935 utworzyła wraz ze Stefanią Allinówną duet fortepianowy  po wojnie powróciła na katowicką uczelnię. W 1958 roku otrzymała tytuł profesora, a w latach 1963-1968 kierowała katedrą fortepianu, jej uczeń- najmłodszy student Andrzej Jasiński  ur 1936 został jej asystentem (dyplom 1959), a jego 7 letnim uczniem stał się Krystian Zimerman ur 1956- laureat konkursu szopenowskiego 1975  . Do jej uczniów należeli m.in. Tadeusz Żmudziński, Kazimierz Kord, i Wojciech Kilar. .. najbardziej kojarzona z twórczością dla dzieci i z autorską metodą nauczania - szkołą na fortepian "Do-re-mi-fa-sol".

[4] Wikipedia KAMIEŃ KARŁOWICZA – wykuty w granicie pomnik w formie kamienia upamiętniający tragiczną śmierć w Tatrach kompozytora Mieczysława Karłowicza (1876–1909). Zginął on 8 lutego 1909 r. w lawinie śnieżnej, która zeszła ze wschodnich ścian Małego Kościelca. Na kamieniu znajduje się wykuty napis: „Mieczysław Karłowicz/tu zginął/porwany śnieżną/ lawiną d. 8 lutego/1909/Non omnis moriar”. Pod napisem wykuta jest góralska swastyka – ulubiony znak Karłowicza. Jest to słowiański symbol, często spotykany w zdobnictwie góralskim, a zwany na Podhalu „krzyżykiem niespodzianym”. Kamień postawiono latem 1909 r. Znajduje się on na rumowisku skalnym porośniętym kosodrzewiną, ok. 30 m poniżej turystycznego szlaku niebieskiego prowadzącego od schroniska „Murowaniec” do Czarnego Stawu Gąsienicowego.

 

sobota, 17 kwietnia 2021

harry neuhaus i Andrzej jasiński

            ……………….. info  dla Twórcowników na hertnatkę:
JA jest zawsze nie do zniesienia” „Le moi est toujours haïssable”, Blaise Pascal, „Pensées”
Artysta musi posiadać wielką inteligencję, wrażliwość, wyobraźnię, zdolność rozumienia zarówno samego życia, jak i jego odbicia w sztuce. Musi niejako „zawierać w sobie” wszystko to, co interpretuje, to, co przedstawia światu i co stanowi treść jego duszy. Wreszcie – musi być w nim ta tajemna siła, która pozwala i daje mu prawo do takiego władztwa. Przywołam tu słynną wypowiedź Beethovena: Kraft ist die Moral derer, die sich vor andren auszeichnen, sie ist auch die meinige. (Siła jest moralnością tych, którzy się odróżniają od innych, jest także moją moralnością).”

„Nie można w sposób sensowny mówić o pedagogice artystycznej w oderwaniu od przekazanych nam przez tradycję klasyczną wartości Prawdy, Dobra i Piękna”

Czesław M iłosz uważa zaś, że „uczelnia artystyczna powinna być czymś znacznie więcej niż warsztat, a mianowicie spotkaniem studenta z tradycją, ze światem kultury, ze światem wartości”

https://rebus.us.edu.pl/bitstream/20.500.12128/827/1/Pienkowski_Spojrzenie_na_wartosci_w_muzyce.pdf

……………Andrzej Jasiński: – Nikt nie będzie dobrym pianistą, jeśli nie będzie dobrym muzykiem, a nie będzie dobrym muzykiem, jeżeli nie będzie dobrym człowiekiem najpierw jest się człowiekiem, potem człowiekiem emocjonalnym, potrzebującym dzielić się swymi emocjami z drugim człowiekiem, dalej wrażliwym na otaczające nas piękno, które odbija się również w sztuce, dalej wrażliwym na treści, jakie niesie z sobą muzyka i dopiero na tym tle – pianistą zdobywającym coraz lepszą technikę,,,

Za Pablem Casalsem powtórzył też, że „interpretować można tylko poprzez własną osobowość, łącząc zawarte w utworze emocje twórcy z własnymi” Potrzeba tu jednak taktu i skromności, by własną indywidualnością służyć i pomagać – nigdy przeszkadzać. Tę służebną rolę wykonawcy w stosunku do kompozytora i słuchacza podkreślał zawsze artysta pełen godności – Tadeusz Żmudziński. Respektowanie tekstu utworu – widomego znaku woli kompozytora – było dla niego obowiązkiem i pierwszym krokiem do szukania prawdy artystycznej. Najpierw „co” a później „jak”.

…………………….
HENRYK NEUHAUS ROZMYŚLANIA, WSPOMNIENIA, DZIENNIKI http://chopin.man.bialystok.pl/umfc/wp-content/uploads/2016/04/04-05.pdf
Henryk Neuhaus, zaliczany do grona najwybitniejszych pedagogów pianistów w świecie, pisze: „[...] fortepian to najbardziej in te le ktu a ln y ze wszystkich instrumentów i dlatego obejmuje najszersze horyzonty, nieogarnione przestrzenie muzyczne. Wszak na nim, poza całą niezmierzoną co do ilości, nieopisanie piękną muzyką utworzoną »umyślnie dla niego«, można wykonać wszystko, co nazywa się muzyką, od melodii fujarki pastuszej do gigantycznych konstrukcji symfonicznych i operowych” 5      H. Neuhaus: Sztuka pianistyczna. Przeł. A. Ta u be, przedmowa Z. Drzewiecki. Kraków 1970, s. 87.

:Harry  NEUHAUS  31 marca/ 12 kwietnia 1888 w Jelizawietgradzie, zm. 10 października 1964 w Moskwie) – rosyjski pianista i pedagog pochodzenia polsko-niemieckiego. Ceniony interpretator muzyki Ludwiga van Beethovena i Fryderyka Chopina. Dwukrotny juror Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina.  (Heinrich - dla Niemców, Gienrich Gustawowicz - dla Rosjan, Harry - w domu) - stwierdza: „na szczęście, po mojej matce odziedziczyłem nieco tej łatwości Blumenfeldów i Szymanowskich (moja matka była córką Marii Szymanowskiej, siostry dziadka znanego kompozytora polskiego Karola Szymanowskiego)”.).
ojciec
Gustaw Neuhaus miał cechy typowego dziewiętnastowiecznego nauczyciela – dyletanta, zamęczającego zarówno własne dzieci, jak i uczniów setkami pianistycznych ćwiczeń, których sensu muzycznego i edukacyjnego nie sposób było pojąć. Obsesja doskonalenia wąsko pojmowanej techniki pianistycznej prześladowała go niemal do końca życia.
Harry
dzielił los dzieci pedagogów zajmujących się edukacją młodzieży i mających za mało czasu dla własnej rodziny: „Moja przymusowa samodzielność sprawiła, że doszedłem, chociaż niekiedy krętymi ścieżkami, do wielu rzeczy, własnym rozumem. Nawet moje niepowodzenia i błędy często potem okazywały się pouczające i pożyteczne”, …….„Nie żałuję wcale ani straconych wysiłków, ani doznanych cierpień - sam wiele się nauczyłem”.
ostatni, jak się okazało, tydzień życia ojca, na który Gustaw zaplanował „żelazny” zestaw pasaży, tercji, sekst... Oto jego słowa: „Ojciec mówił o sobie, że gra źle dlatego, że jego dziadek był prostym, wiejskim stolarzem. Grał jednak z niewiarygodnym uporem do końca swojego życia: na trzy tygodnie przed jego śmiercią – a umarł w wieku dziewięćdziesięciu jeden lat – znalazłem na pulpicie fortepianu karteczkę z rozkładem przeróżnych ćwiczeń na cały tydzień rozplanowanym na godziny. Czy można sobie wyobrazić bardziej absurdalną i wzruszającą bezproduktywność?”

oparł zasady pracy instrumentalnej na tych nielicznych a genialnych wskazówkach, jakie pozostawił Chopin.
Był zwolennikiem stosowania metody Chopina. Cenił jego etiudy, a także wybrane etiudy Debussy’ego, Ferenca Liszta, Siergieja Rachmaninowa i Skriabina, a także preludia z Das Wohltemperierte Klavier Johanna Sebastiana Bacha, odrzucając ćwiczenia Carla Czerny’ego.
W czasach, kiedy działał Neuhaus, wspomniane prawa pedagogiki dialektycznej znali i zgodnie z nimi działali tylko nieliczni pedagodzy o wybitnej umysłowości. Gustaw Neuhaus był wyznawcą specyficznie dychotomicznego spojrzenia na nauczanie. Według jego poglądów praca nad utworem to z jednej strony godziny mechanicznego „tłuczenia” instrumentu w celu „zdobycia techniki”, a z drugiej – całkiem naiwne zawierzenie efektów artystycznych wykonania tzw. wrodzonej muzykalności. technika. Grecki wyraz tèchnē znaczy sztuka i dlatego Neuhaus z całym intelektualnym i emocjonalnym zaangażowaniem zaprzecza sensowi oddzielania techniki od muzyki. Pisze on: „Techne – technika to coś o wiele bardziej skomplikowanego i trudnego. Opanowanie takich elementów, jak biegłość, czysta gra, nawet tu i ówdzie spotykane poprawne wykonanie itp., same przez się nie zapewniają jeszcze wykonania artystycznego, które moŜliwe jest tylko w oparciu o prawdziwie pogłębioną i uduchowioną pracę”. Stopień powiązania tych zjawisk zaleŜy jednak zdaniem Neuhausa od uzdolnienia  54 grającego. W przypadku ludzi bardzo utalentowanych trudno przeprowadzić dokładną granicę między pracą nad techniką i pracą nad muzyką, każde bowiem doskonalenie techniki doskonali muzykę, a wymagania stawiane muzyce wychodzącej spod palców pianisty skłaniają go do doskonalenia techniki.

Jego lekcje miały charakter otwarty; zachęcał do obecności podczas nich innych uczniów. Szanował ich indywidualność oraz twierdził, iż nauczyciel powinien umieć pracować zarówno z uczniami zdolnymi jak i przeciętnym Deklarował się jako zwolennik aspirantury jako okresu „pogłębiania samodzielnego myślenia artystycznego i osiągania pełnej dojrzałości”. Zmarł w moskiewskim szpitalu 10.10.1964. Dosłownie na niewiele godzin przed śmiercią odwiedził go Artur Rubinstein - jakby symbolicznie żegnając tego niezwykłego Europejczyka w imieniu tradycji i kultury, których cały urok, smak i wdzięk Mistrz rozsiewał hojną ręką w czasie swych niezapomnianych lekcji.

Światosław Richter Neuhaus zrobił ze mnie pianistę. Zajął się mną jak ojciec i dziś łączy nas najgłębsza przyjaźń. Neuhaus to nie tylko wielki pedagog – to największy, najgłębszy muzyk. Jeśli można mówić o natchnionym  wykonawstwie, to po raz pierwszy przeżyłem je na koncertach tego mistrza

O wielkiej i nieprzeciętnej wiedzy i erudycji Neuhaus erudyta był wielbicielem poezji Mickiewicza, propagatorem twórczości Szymanowskiego, bezbłędnie mówił po polsku - prof. Drzewiecki wspomina o wieczorze towarzyskim, spędzonym wspólnie z Neuhausem w Warszawie w 1937 roku, kiedy to Neuhaus, juror III - go Konkursu im. F. Chopina recytował ex tempore Koncert Jankiela z "Pana Tadeusza".

Henryk Neuhaus  Sztuka pianistyczna NOTATKI PEDAGOGA 1961


..spotkanie z  Andrzejem Jasińskim, uczniem Markiewiczówny :
(..)
O grze Richtera pisano, że dla niego rytm, to nie są różnej długości dźwięki ich grupy, ale jest to cały pulsujący utwór, który widzi jakby z lotu ptaka, ze wszystkimi szczegółami. Widzi całość i jednocześnie szczegóły. To mi się kojarzy trochę ze zjawiskiem holografii, w której z jednej komórki obrazu można odtworzyć jego całość. W każdym razie myślę, że państwo rozumieją, że każdy dźwięk w utworze, każdy motyw, każda fraza jest połączony z tym, co było i z tym, co będzie. To bardzo ważne
 (..)
Dużo się mówi o palcach, o chwytliwości palców, o ostatnich stawach, które są rzeczywiście ważne. Czasem trochę żartuję, że jestem wędkarzem - mówię - i nie istnieje złowienie ryby bez haczyka, ale równocześnie żartuję, jak nie ma elastyczności żyłki i wędziska, to sukces niepewny. „ - Grasz jakbyś miał wędkę bez żyłki, tylko kij i haczyk na końcu, tym końcem wędki rybę po głowie uderzasz i ryba ucieka, a tymczasem trzeba ją tu zaciąć.” Neuhaus mówi, że „ręka jest jak przęsło mostu, zawieszona na dwóch filarach; to nie znaczy, że wisi biernie”. Ręka ma być aktywna. Dobra technika to taka, której za bardzo nie widać, a słychać w postaci dobrze brzmiących dźwięków. Kończąc moje improwizowane wystąpienie, wyrażam opinię, że nie ma jednej metody nauczania. Każdy z nas odkrywa swoje ścieżki, na których małym drogowskazem może być stawianie sobie pytań i znajdowanie na nie odpowiedzi.

http://chopin.man.bialystok.pl/umfc/wp-content/uploads/2016/04/05-03.pdf


[1] [1] Aspirantura (łac. aspirans – ubiegający się o coś) – studia doktoranckie w Rosji, w dawnym ZSRR w latach 1951–1958 także w PRL. Po uzyskaniu tytułu magistra lub równoważnego mu tytułu zawodowego osoba, która pragnęła napisać doktorat w ZSRR, kierowana była na aspiranturę i odtąd miała status studenta studiów doktoranckich (ros. aspiránt). Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 26 kwietnia 1952 r. w sprawie organizacji ASPIRANTURY NAUKOWEJ ( forma kształcenia)   ( ..)  O dopuszczenie do odbywania aspirantury naukowej mogą ubiegać się osoby, które: 1) wykazały zamiłowanie i uzdolnienia do pracy naukowej i naukowo-pedagogicznej, 2) ukończyły studia wyższe drugiego stopnia lub równorzędne, względnie posiadają stopień magistra lub lekarza, 3) złożyły przed komisją egzamin ze znajomości podstaw marksizmu-leninizmu, języka rosyjskiego oraz obranej  dyscypliny naukowej, w zakresie objętym programem studiów drugiego stopnia .. O dopuszczeniu decyduje Minister Szkolnictwa Wyższego…W przypadku gdy indywidualny plan pracy aspiranta nie może być w całości wykonany w ramach katedry przy której odbywa on studia, osoba kierująca pracą aspiranta zorganizuje w porozumieniu z właściwym rektorem szkoły zajęcia uzupełniające (Szkoły wyższe kształcąc i wychowując kadry inteligencji ludowej w duchu ofiarnej służby ojczyźnie, walki o pokój i socjalizm mają za zadanie…. przygotowywanie kandydatów na pracowników o najwyższym poziomie kwalifikacji zawodowych, zdolnych przy wykonywaniu swojego zawodu do samodzielnego rozwiązywania zagadnień na podstawach naukowych…
tło: 
Adam Rapacki  w RP, zssr Wsiewołod Nikołajewicz Stoletow  1951-53 bolesław Bierut – prezydent RP w latach 1947–1952  Od 20 listopada 1952 do 18 marca 1954 Bolesław Bierut był prezesem Rady Ministrów –zmarł 1956 stalin zmarł 5 marca 1953, stalinogód –katowice-1953-56

https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/organizacja-aspirantury-naukowej-16781987

 

 

czwartek, 18 marca 2021

18 marca 2021 umarł jeden z naszych Guru, Jerzy Prokopiuk "nie z tego świata" mistrz słowa, poszukiwacz kamienia filozoficznego również w sztuce

umarł jako 90 letni mędrzec Jerzy Prokopiuk – gnostyk, antropozof, pisarz-eseista, tłumacz literatury naukowej i pięknej, redaktor naczelny czasopisma Gnosis. Wprowadził do Polski poprzez przekłady i eseje myśl szwajcarskiego psychologa i psychiatry Carla Gustava Junga.
dołączył do wybranego grona Józefa Blachy z holi eko art, Zygmunta Podbielskiego, psychologa buddystę, Niny Greli, Marcna Trzcińskiego i Miki - Rosy Kościelnej z domu Uszok

18 marca 20121 Jerzy Prokopiuk urodził się ur. 5 czerwca 1931 w polskiej rodzinie katolickiej, w młodości zaczął interesować się filozofią i ezoteryką.W 1951 r. aresztowany, a następnie zwerbowany przez Urząd Bezpieczeństwa pod pseudonimem „Mara”]. W 1953 r. był więziony na Mokotowie za działalność antykomunistyczną, został wyrzucony z ZMP pod zarzutem „arystokratycznego stosunku do mas”[2]. Studiował na Uniwersytecie Warszawskim filologię Wschodu Starożytnego, której nie ukończył, bo nie pozwolono mu napisać pracy magisterskiej]. Jego duchowym przewodnikiem i nauczycielem antropozofii był Robert Walter z Komorowa, który nakłonił go w latach pięćdziesiątych do lektury dzieł Rudolfa Steinera. Podróżował do Niemiec, Szwajcarii, Francji (do Langwedocji, gdzie swoje siedziby mieli katarzy) i Szwecji – , poznał także wielu zachodnich ezoteryków i antropozofów. : przyjaźnił się m.in. z Robertem Stillerem[, ks. Bronisławem Bozowskim oraz wybitnymi polskimi uczonymi: antropologiem i religioznawcą, prof. Andrzejem Wiercińskim, oraz matematykiem i fizykiem, prof. Krzysztofem Maurinem, na którego seminariach gościł z wykładami. W 2000 r. udzielił też wywiadu (obecnie byłemu) jezuicie Stanisławowi Obirkowi[], który opublikował go na łamach katolickiego pisma „Życie duchowe”. Utrzymywał także dobre stosunki z wieloma polskimi masonami, co zaowocowało publikacją w piśmie Ars Regia...W latach 90. zaangażowany w działalność warszawskiego Klubu „Gnosis”. W Warszawie prowadził też przez wiele lat tzw. grupę „Jednorożec”, na której spotkaniach w wąskim kręgu studiowano i dyskutowano zagadnienia z zakresu ezoteryki (głównie antropozofii).  W latach 80. i 90. znany jako popularyzator antropozofii i inspirowanych przez nią inicjatyw (w tym rolnictwa biodynamicznego, pedagogiki waldorfskiej i eurytmii).chodziliśmy na jego wykłady, jeśli były w Katowicach, pięknie brzmiał w radiowych falach..
Za punkt centralny swojego światopoglądu uznaje (w duchu Goetheańskim) człowieka, którego rozumie jako symbol, czyli (etymologicznie) „most” między światem duchowym a fizycznym[9]. Dużo miejsca w swoich pracach poświęcił duchowości antropozoficznej, w której człowiek w swojej realizującej się wolności stanowi „oś świata” i jednocześnie klucz do poznania rzeczywistości (jest to stary motyw mistyczno-gnostyczny). Fascynuje się manicheizmem i tradycją gnostycką w Europie, szacunkiem darzy buddyzm, ale uważa, że dla człowieka Zachodu odpowiedniejsze są europejskie szkoły inicjacyjne, w szczególności tradycja ezoterycznego chrześcijaństwa (indywidualistyczna gnoza i mistyka). W nauce i humanistyce postuluje przechodzenie do tzw. paradygmatu wyobraźni (termin jego autorstwa), który kładzie nacisk na twórczość, potencjał duchowy i wolność człowieka w nawiązaniu do idei romantyków, w szczególności Novalisa.  Swój obecny światopogląd nazywa holistycznym spirytualizmem (jest to forma filozofii gnostycznej). Za jego podstawę uznaje antropozofię Rudolfa Steinera, a w dalszej kolejności psychologię integralną Carla Gustava Junga z jej centralnymi kategoriami nieświadomości zbiorowej i archetypu. Jego fundamentem ma być nie intelektualna spekulacja, lecz przede wszystkim żywe doświadczenie duchowe wsparte na odpowiedniej praktyce (zwł. medytacyjnej) – w tym sensie jest to forma gnozy. O swoim obecnym stosunku do Junga tak się wyraził:  „Ostatnimi laty wycofuję się w sposób jakby naturalny z tego jungowskiego kręgu myślowego, choć nie jest to wycofywanie się wrogie czy niechętne; przeciwnie – uważam, że jest to najwspanialsza szkoła psychologiczna, jaka powstała w XX wieku, tyle, że po prostu już nie odczuwam tak intensywnej potrzeby życia tymi kategoriami pojęciowymi, jakie ta psychologia zawiera, jak to w moim wypadku było przez pół wieku.

Twórcowanie może być jest przyjemnością i lataniem Underground -twórczość "podziemna", często półamatorska, przełamująca rozmaite tabu, estetyczne i społeczne również dotyczące nieszczęsnej integracji mIejsce Silesia Superior na pograniczu. Czas symboliczny -Wyspa Wielkanocna -dlaczego akurat tam? odpowiedź jest między wierszami i w naszej historii sięgającej do Szczepu Rogate Serce

niedziela, 14 lutego 2021

wanda uszok skromny nauczyciel i słynni uczniowie

wanda uszok pedagog- Jej Ulubieni Uczniowie odwiedzali ją w rodzinnym starym domu –(mieszkaliśmy w trudnych warunkach), na pewno jest z nich nadal dumna, a także zdumiona ich pracowitością, utrzymaniem Najwyższych Wartości i interdyscyplinarnymi pomysłami-ciekawe, co pamiętają?:

..Wikipedia Julian Gembalski - ur. 20 czerwca 1950 w Siemianowicach Śląskich) – polski muzyk, kompozytor, wirtuoz organów, profesor sztuk muzycznych, nauczyciel akademicki – Honorowy Ślązak Roku;  Ukończył Państwową Szkołę Muzyczną II stopnia im. Mieczysława Karłowicza w Katowicach, gdzie uczył się w klasie fortepianu pod kierunkiem profesor Wandy Uszok… Absolwent Wydziału Instrumentalnego w klasie organów Henryk Klai oraz Wydziału Kompozycji, Dyrygentury i Teorii Muzyki w Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej. I nagroda na Międzynarodowym Konkursie Improwizacji Organowej w Weimarze (1975), Studia podyplomowe ukończył w Paryżu studiując pod kierunkiem organistów: André Isoira(ang.) i Michaela Chapuisa(ang.) oraz muzykologa Jeana Saint-Arromana. Był także na kursie organmistrzowskim w Belgii pod kierunkiem Flora Peetersa. 25 listopada 1992 roku uzyskał tytuł profesora sztuk muzycznych  profesor zwyczajny Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach ( nazwa od 1979). W latach 1996–2002 rektor tej uczelni. Odznaczony przez Papieża Jana Pawła II medalem „Pro Ecclesia et Pontifice”); nagroda Arcybiskupa Katowickiego „Lux ex Silesia”; „Śląski Szmaragd” Biskupa Ewangelicko-Augsburskiego- za szczególne osiągnięcia w dziedzinie ekumenizmu, tolerancji, pojednania między narodami i integracji europejskiej. Prowadzi Katedrę Organów i Muzyki Kościelnej. Założył Muzeum Organów Śląskich
https://muzeauczelniane.pl/muzeum-organow-slaskich  ; . https://pl.wikipedia.org/wiki/Julian_Gembalski ; http://www.am.katowice.pl/?a=3141_laudacja-prof-juliana-gembalskiego 

Wikipedia Krzysztof Kluszczyński - (ur. 11 lipca 1950 w Brzeszczach, korzenie Kraków) – polski inżynier elektrotechnik, profesor nauk technicznych, profesor zwyczajny Politechniki Śląskiej i Politechniki Krakowskiej im. Tadeusza Kościuszki, w latach 2005–2007 rektor Wyższej Szkoły Mechatroniki w Katowicach. Ukończył tez  Szkołę Muzyczną I stopnia im. Stanisława Moniuszki. W Szkole Muzycznej II stopnia im. Mieczysława Karłowicza kształcił się w klasie fortepianu u prof. Wandy Uszok, aspirantki Henryka Neuhausa, czołowego przedstawiciela rosyjskiej szkoły pianistycznej. Jednak nie muzyka i nie pisarstwo okazały się jego wyborem życiowym. Zwyciężyło zamiłowanie do fizyki, w której szczególnie interesowały go zjawiska elekromagnetyczne.  Interesuje się sztukami pięknymi, architekturą, historią nauki, a także filozofią przyrody i inżynierii. … w trakcie wykładów wygłaszanych przy różnych okazjach mówi często o bliskich związkach techniki ze sztuką. propagator interdyscyplinarności. Zdobyte w młodości wykształcenie muzyczne pozwala mu łączyć wygłaszane na konferencjach wykłady z recitalami fortepianowymi. Koledzy z zagranicznych ośrodków naukowych mawiają o nim: „profesor Chopin”. Gra na specjalnie dla niego stawianych fortepianach na naukowych zjazdach - zwany jako Profesor Chopin.  DYDAKTYK. To prawdziwa pasja. Stał się znany jako twórca interdyscyplinarnych programów nauczania …Seminaria Naukowe na „Darze Młodzieży”  - nic się nie zmienił w ekspresji…….w dziejach Biblioteki znalazłam zdjęcie podpisane: Krzysztof Kluszczyński, profesor Politechniki Śląskiej wraz z gośćmi profesorami z politechnik z Darmstadtu, Dieterem Schotta oraz Lwowa, Orestem Ivakchiwaczerpią moc” z autografu Fryderyka Chopina, 2015 r.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Krzysztof_Kluszczy%C5%84ski
http://swe.sep.katowice.pl/files/ec91978a5f79d43a7301fee25e0dd1a4bb2bfd0c.pdf


Wikipedia Tadeusz Trzaskalik- (ur. 3 lipca 1950 w Katowicach, korzenie w Augustowie? ) – polski ekonomista, profesor nauk ekonomicznych, wykładowca Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Kierownik katedry Badań Operacyjnych na tej uczelni. Edukację muzyczną rozpoczął w klasie fortepianu prof. Tadeusz Myrdacza w Państwowej Szkole Muzycznej im. M. Karłowicza w Katowicach, uzyskując w 1969 roku dyplom szkoły średniej z wyróżnieniem. W roku 2011 ukończył studia I stopnia w Akademii Muzycznej w Katowicach w klasie fortepianu prof. Józefa Stompla.  Interesuje się głównie muzyką kameralną epoki baroku i klasycyzmu, jak również muzyką rozrywkową końca XIX i początku XX wieku. Prowadzi spotkania muzyczne Salon Muzyczny Tadeusza Trzaskalika https://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Trzaskalik
http://akklub.pl/aktualnosci/koncert-fortepianowy-tadeusza-trzaskalika-ayaki-meiwy-augustowie/

 


niedziela, 3 stycznia 2021

PIOTROWICE ŚLĄSKI I OKOLICE KORZENIE MUZYCZNE GENIUS LOCI

ad muzyczne korzenie Piotrowic Śląskich Petrowitz UNICZOWY Leżą one na wododziale między dorzeczami największych polskich rzek: Odry, do której dorzecza należy Ślepiotka, oraz Wisły, do której dorzecza spływają wody Mlecznej. dokument wystawiony przez księcia Janusza Raciborskiego, jako Piotra Ostrzeżonego. W dokumencie sprzedaży dóbr pszczyńskich wystawionym przez Kazimierza II cieszyńskiego w języku czeskim we Frysztacie w dniu 21 lutego 1517 roku wieś została wymieniona jako Petrowicze Vnicziowy[7]. Właścicielami wsi Piotrowice, po usamodzielnieniu się Podlesia i Zarzecza, był ród Promnitzów, a następnie kolejni właściciele ziemi pszczyńskiej… W 1910 roku podczas pruskiego spisu powszechnego odnotowano w Piotrowicach 3 659 osób mówiących tylko w języku polskim /GWARZE ŚLĄSKIEJ, 304 mówiących po niemiecku i 3 mówiące obydwu językach.-  Już od 1912 roku działało tu Towarzystwo Śpiewu Jutrzenka,  a od 1920 Związek Towarzystw Polek, Towarzystwo Gimnastyczne Sokół i. Centrum kulturalnym stał się wówczas PARK NA ZADOLU, Z AMFITEATREM. Z kolei część ludności niemieckiej, zwłaszcza nauczycieli i urzędników, działała w Ostmarkenverein, organizacji której programowym celem było propagowanie kultury niemieckiej. Niemcy stanowili zdecydowaną mniejszość, według spisu z 1931 na 8 137 mieszkańców narodowość niemiecką zadeklarowało 127 osób
 https://www.piotrowice.katowice.pl/prawie-100-lat-choru-hejnal

 FENOMEN KÓŁ ŚPIEWACZYCH I ORKIESTR DĘTYCH :
 Śląsk był zawsze rozśpiewany, wszystkie rodzinne uroczystości wiązały się każdorazowo ze wspólnym muzykowaniem CHÓR HEJNAŁ stale obecny - z udziałem jej rodziny –ojca Alojza  i braci- Romana i Rufina :
 budowana od 1910 roku tradycja śląska nie jest zjawiskiem oderwanym. Radość śpiewania, przyjemność przebywania w gronie bliskich sobie osób – wszystkie najlepsze cechy amatorstwa posługującego się „językiem miłości i zapału” – są właściwością wspólną wszystkim miłośnikom śpiewu chóralnego, niezależną od języka i przynależności państwowej.  powołany do istnienia 18 kwietnia 1910 roku Związek Śląskich Kół Śpiewackich (obecnie: Śląski Związek Chórów i Orkiestr) stał się czynnikiem kulturowego i społecznego awansu polskich Ślązaków, którzy u progu XX wieku, będąc obywatelami państwa pruskiego, coraz śmielej i skuteczniej upominać się zaczęli o swoje mocno ograniczone prawa.
Wzór: Wcześnie ujawniona w angielskim SPOŁECZEŃSTWIE POWSZECHNOŚĆ UPRAWIANIA MUZYKI, ZWŁASZCZA WOKALNEJ, ZWIĄZANA BYŁA ZE SZCZEGÓLNYM ZAMIŁOWANIEM DO ŚPIEWU ZBIOROWEGO. Tę godną podziwu i naśladowania pasję pielęgnowały przede wszystkim męskie stowarzyszenia śpiewacze, Francuscy miłośnicy chóralnego śpiewu w 1837 roku utworzyli ruch, któremu nadali nazwę Orpheon. Był to od początku ruch masowy.  Czesi i Słowacy swój pierwszy związek chórów utworzyli w 1868 roku. Doszło do tego z inspiracji działającego w Pradze zespołu śpiewaczego o nazwie „Hlahol”.  Chóry męskie upowszechnione w Niemczech Liedertafel Gesangverein
 PARK ZADOLE Nad Ślepiotką w latach 1906-1914 było to miejsce spotkań polskich chórów i zespołów
ROZMOWA z Jerzym Szymańskim i Zygmuntem Słomianym – członkami MĘSKIEGO CHÓRU „HEJNAŁ” z Piotrowic, najstarszego istniejącego katowickiego chóru rozmawia Teodor Mruwa.  – Określacie państwo początek chóru datą 12 maja 1912 roku. To zbliżający się koniec starego porządku w Europie, na Górnym Śląsku i w Piotrowicach; szło na I wojnę światową!  –Niemcy je zlikwidowali; naszą bibliotekę, naszą kronikę… Bardzo trudno było to wszystko odtworzyć – ludzie zginęli, rozpierzchli się… Sekretarz chóru, Augustyn Gierlotka, zginął…  – następna data, zapisana w folderach chóru, to 20 stycznia 1935 roku. Pośrodku była wojna i trzy powstania śląskie.   – Na początku był chór mieszany „JUTRZENKA”. założycielskie u Piotra Gierlotki, a zebranie– w piwiarni u Fulbiera (obecnie dom Wiktora Kałuży), spotkania w u Widucha,. u Krawczyka. Inicjatywa założenia „Jutrzenki” wyszła od członków Zjednoczenia Zawodowego Polskiego. Pierwszy zarząd stanowili – Ludwik Widuch jako prezes, Henryk Pieczka jako sekretarz i Paweł Loskot – skarbnik. – Zatem chór od początku był jednym z przejawów polskiej świadomości narodowej?  ZS: – Zachował się REPERTUAR III ZJAZDU ŚLĄSKICH CHÓRÓW na ZADOLU – to było 1 września 1912 roku. Odnotowano: Piotrowice – Tow. „Jutrzenka”. Gdybym ja była słoneczkiem na niebie…..Do 1918 roku nikt nie miał prawa należeć do polskiego chóru. To było państwo pruskie. Ci, co nie przestrzegali zakazu, byli sądzeni w sądzie w Mikołowie. za złamanie prawa kar; zapiski z tamtego czasu wymieniają kwoty 3 marki, 6 marek, 9 marek, albo zamiennie areszt – 1, 2 lub 3 dni… A mimo to w chórze byli i dorośli, i nastolatki. oczywista potrzeba; przeciwdziałanie germanizacji. Chóry wtedy były przykładem, że można było, mimo zakazów i szykan, działać w zabronionym terenie. „Jutrzenka” prowadziła bibliotekę polskich książek i teatr!  – Feliks Lubina, w czasie powstań w istniejącej w Brynowie do dziś restauracji „Singer”, śpiewał w chórze i prowadził teatr polski. Występowali u Rzychonia, w Piotrowicach, w Kostuchnie, w Mikołowie, na Załęskiej Hałdzie… Nie ma już, niestety, dokumentacji. Spalono ją jako niepotrzebne śmieci…! Czy może wasz chór zapisał brynowskie chóry w annałach?.. .. Po wojnie, w sierpniu 1949 roku, chór wznowił działalność, ale jako zespół męski! …, koniec „Jutrzenki” nastąpił w 1935 roku.  chór męski – od 20 stycznia 1935 roku. A 25 grudnia nazwa na „Hejnał”. – Nie jesteśmy znikąd. Wy, panowie, jesteście z dziada pradziada z Piotrowic. Wśród 70-, 80- czy 90-latków to jest mocna kotwica. Prawie każda rodzina miała chórzystę. zdjęcia; ważny wyznacznik przynależności i nobilitacji społecznej. To było coś! I to była KOTWICA NARODOWA. To nie była jakaś demonstracja – po prostu wszyscy tu mówili po polsku. To była nasza mowa. Tutaj, u nas. Rzecz jasna, byli ci, co czuli się Niemcami. …. Wznowienie działalności chóru nastąpiło 17 sierpnia 1945 ..  należeliśmy tylko do Polskiego Związku Chórów i Orkiestr.”….
https://www.piotrowice.katowice.pl/prawie-100-lat-choru-hejnal
https://instytutkorfantego.pl/wp-content/uploads/2019/02/Chory-i-orkiestry-%E2%80%93-Andrzej-Wojcik.pdf

http://sbc.org.pl/Content/271621/iii4204-1989-04.pdf

……………

ORKIESTRA DĘTA  GÓRNICZA – Wujek w przepięknych mundurach – to święto.   orkiestra dęta ma długi rodowód. w kulturach starożytnych – obok instrumentów strunowych, takich jak różnej wielkości harfy, kitary, liry – grano także na tubach o różnych kształtach i strojach, fletach prostych i poprzecznych …. W XIX w. zarysował się  podział na orkiestry wojsk piechoty, grupujące instrumenty dęte drewniane, blaszane i perkusyjne – tzw. „harmonie” oraz „fanfary” w kawalerii (z udziałem dętych blaszanych i perkusyjnych). u katowicka rozgłośnia Polskiego Radia emitowała audycje o Śląskich zespołach dętych. Animator , redaktor Stanisław Jarecki. badania: file:///C:/Users/baho/Downloads/V%20-%2004%20(2).pdf  L. Markiewicz, Powstanie i działalność  orkiestr dętych na Śląsku, ich wpływ na rozwój kultury muzycznej wśród ludności Śląska 2005

 

.pod koniec jej życia – ulicę  obok domu powstał kultowy zespól DŻEM wtedy niszowy

1973 W Piotrowicach został założony Dżem – polski zespół muzyczny grający muzykę z pogranicza rocka i bluesa, który w 1973 roku założyli bracia Adam i Beno Otrębowie –gitary  oraz Paweł Berger śpiew –bunt” panował nasz słynny etos pracy. Nasze rodziny patrzyły na nas z pewnym zdumieniem: “Co to mo być za muzykowanie? Przeca to żodno robota? Powinni wzionć sie za normalno robota! Gitarami dziur w dachu nie załatocie.” Jest coś takiego jak śląski charakter, który wiąże się z takimi cechami jak pewna pracowitość, twardość, niechęć do kombinowania, pokora, która pozwala godzić się z porażkami i wyciągać z nich wnioski. Myślę, że dzięki tym cechom “Dżem” zdołał przetrwać i już tak długo gra dla swoich fanów
perkusista Aleksandrem Wojtasiakiem w domu kultury „Górnik” w Tychach. W grudniu 1973 roku do zespołu dołączył wokalista Ryszard Riedel zastępując w tej roli Bergera. grali pod nieoficjalną nazwą Jam i grał covery
 Cream, Santana, John Mayall, The Rolling Stones, Spencer Davis Group czy Free. Obecna nazwa napisana tak omyłkowo przez organizatora koncertu 1974. Zaliczany do najważniejszych zespołów w historii polskiej muzyki rockowo-bluesowej.   w 1978 roku – gitarzysta Jerzy Styczyński. W latach 1973-1979 i aż do 1980 roku miała status amatorski. 1985 roku - debiutancki album studyjny – Cegła, który uznawany jest za jeden z najważniejszych albumów zespołu oraz historii polskiego rocka. 1986 koncertowy album Absolutely Live nagrany podczas koncertu w teatrze STU w Krakowie. Dżem -
OKOLICZNE KLUBY MUZYCZNE – ulica obok od domu rodzinnego Uszoków:
KLUB BLUS Katowice, ul. Sobocińskiego 13  Lata działalności- od końca lat 80, do ok. 2007 roku.  Jeśli Leśniczówka jest mekką śląskiego bluesa, tak Blus był jego domem. Klub założony pod koniec lat 80 w malutkim domku na małej uliczce pomiędzy ul. Kościuszki i Jankego w Piotrowicach. Prowadzony przez znanego gawędziarza, podróżnika i marynarza- Henryka Bialika i jego brata Bernarda, był przystanią dla wielu śląskich muzyków. Klub był malutki z dwoma charakterystycznymi elementami wystroju- czarnym pianinem na którym grywał nawet Czesław Niemen oraz kominkiem, który w zimne wieczory ogrzewał gości klubu. Miejsce było tak małe, że gitarzyści w trakcie koncertu, by przepuścić publiczność do toalety, musieli podnosić gryf swoich gitar do góry. Spotkać tam można było całą śmietankę śląskiego bluesa, było to jedno z ulubionych miejsc m.in. Pawła Bergera, czy Bena i Adama Otrębów (Adam poznał tam nawet swoją żonę). Często występowali tam bracia Skrzekowie, grupa Cree, czy Krzysztof Głuch.   Henryk Bialik - Recital Przed Wami kolejne muzyczne spotkanie - Recital Henryka Bialika "Stary blusiorz z Piotrowic". 🥰 #TeatrwIzbieNaWizji
https://pl.wikipedia.org/wiki/D%C5%BCem_(zesp%C3%B3%C5%82_muzyczny)

STRASZNY DWÓR Katowice Piotrowice/ligota , ul. Studencka 19  Lata działania- II połowa lat 70- 2013  mieszczący się w Domu Studenta nr 3 Uniwersytetu Śląskiego. Tam wielokrotnie grał zespół Dżem, zwłaszcza w swojej początkowej formie. Pewnie z uwagi na fakt, że bracia Otrębowia- Adam i Beno- mieszkali niedaleko na osiedlu Młodych.
NA TORACH Katowice Piotrowice , ul. Asnyka 32  Lata działania- od druga połowa lat 70 do 2010 roku  Pierwotnie był to ośrodek kultury pobliskich zakładów kolejowych. Później funkcjonował pod nazwą Kompresor. Duża scena, dobry sprzęt oraz bliskość miejsca zamieszkania przyciągnęła pod KONIEC LAT 70 ZESPÓŁ DŻEM, GDZIE PRZEZ PEWIEN CZAS MIELI SWOJĄ SALĘ PRÓB. Później przenieśli się 2,5 kilometra dalej do klubu Kwadraty. Spotkać w tym klubie można było m.in. Pawła Bergera, Adama Otrębę, Bena Otrębę, Krzysztofa Głucha
Kwadraty Katowice ligota, ul. Franciszkańska 10  Lata działania- od połowy lat 70 do 2014 roku.  Klub studencki ówczesnej Akademii Ekonomicznej w Katowicach (obecnie Uniwersytet Ekonomiczny). BYŁ PRAWDZIWĄ KUŹNIĄ TALENTÓW- JEDNOCZEŚNIE PRÓBY MIELI TAM M.IN. DŻEM, KAT, KWADRAT CZY KRZAK.

SZLAK ŚLĄSKIEGO BLUESA https://szlak-bluesa.pl/kluby/