Twórcownia - samozwańcze miejsce ponadcodziennej aktywności dorosłych ( dzieckiem podszytych) na granicach sztuki i kultury od arteterapii po rysunek studyjny. Twórcujemy nie tylko za pomocą pędzla i ołówka, ale i pióra literackiego przy herbacie Sentymentalną troską otaczamy zanikającą kulturę Silesia Superior, Małą Ojczyznę na granicy „cesarstw”. Twórcownia – miejsce magiczne przekraczające granice czasu, przestrzeni, pamięci i myślenia – bezpieczne i otwarte dla outsiderów i disability

sobota, 17 kwietnia 2021

harry neuhaus i Andrzej jasiński

            ……………….. info  dla Twórcowników na hertnatkę:
JA jest zawsze nie do zniesienia” „Le moi est toujours haïssable”, Blaise Pascal, „Pensées”
Artysta musi posiadać wielką inteligencję, wrażliwość, wyobraźnię, zdolność rozumienia zarówno samego życia, jak i jego odbicia w sztuce. Musi niejako „zawierać w sobie” wszystko to, co interpretuje, to, co przedstawia światu i co stanowi treść jego duszy. Wreszcie – musi być w nim ta tajemna siła, która pozwala i daje mu prawo do takiego władztwa. Przywołam tu słynną wypowiedź Beethovena: Kraft ist die Moral derer, die sich vor andren auszeichnen, sie ist auch die meinige. (Siła jest moralnością tych, którzy się odróżniają od innych, jest także moją moralnością).”

„Nie można w sposób sensowny mówić o pedagogice artystycznej w oderwaniu od przekazanych nam przez tradycję klasyczną wartości Prawdy, Dobra i Piękna”

Czesław M iłosz uważa zaś, że „uczelnia artystyczna powinna być czymś znacznie więcej niż warsztat, a mianowicie spotkaniem studenta z tradycją, ze światem kultury, ze światem wartości”

https://rebus.us.edu.pl/bitstream/20.500.12128/827/1/Pienkowski_Spojrzenie_na_wartosci_w_muzyce.pdf

……………Andrzej Jasiński: – Nikt nie będzie dobrym pianistą, jeśli nie będzie dobrym muzykiem, a nie będzie dobrym muzykiem, jeżeli nie będzie dobrym człowiekiem najpierw jest się człowiekiem, potem człowiekiem emocjonalnym, potrzebującym dzielić się swymi emocjami z drugim człowiekiem, dalej wrażliwym na otaczające nas piękno, które odbija się również w sztuce, dalej wrażliwym na treści, jakie niesie z sobą muzyka i dopiero na tym tle – pianistą zdobywającym coraz lepszą technikę,,,

Za Pablem Casalsem powtórzył też, że „interpretować można tylko poprzez własną osobowość, łącząc zawarte w utworze emocje twórcy z własnymi” Potrzeba tu jednak taktu i skromności, by własną indywidualnością służyć i pomagać – nigdy przeszkadzać. Tę służebną rolę wykonawcy w stosunku do kompozytora i słuchacza podkreślał zawsze artysta pełen godności – Tadeusz Żmudziński. Respektowanie tekstu utworu – widomego znaku woli kompozytora – było dla niego obowiązkiem i pierwszym krokiem do szukania prawdy artystycznej. Najpierw „co” a później „jak”.

…………………….
HENRYK NEUHAUS ROZMYŚLANIA, WSPOMNIENIA, DZIENNIKI http://chopin.man.bialystok.pl/umfc/wp-content/uploads/2016/04/04-05.pdf
Henryk Neuhaus, zaliczany do grona najwybitniejszych pedagogów pianistów w świecie, pisze: „[...] fortepian to najbardziej in te le ktu a ln y ze wszystkich instrumentów i dlatego obejmuje najszersze horyzonty, nieogarnione przestrzenie muzyczne. Wszak na nim, poza całą niezmierzoną co do ilości, nieopisanie piękną muzyką utworzoną »umyślnie dla niego«, można wykonać wszystko, co nazywa się muzyką, od melodii fujarki pastuszej do gigantycznych konstrukcji symfonicznych i operowych” 5      H. Neuhaus: Sztuka pianistyczna. Przeł. A. Ta u be, przedmowa Z. Drzewiecki. Kraków 1970, s. 87.

:Harry  NEUHAUS  31 marca/ 12 kwietnia 1888 w Jelizawietgradzie, zm. 10 października 1964 w Moskwie) – rosyjski pianista i pedagog pochodzenia polsko-niemieckiego. Ceniony interpretator muzyki Ludwiga van Beethovena i Fryderyka Chopina. Dwukrotny juror Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina.  (Heinrich - dla Niemców, Gienrich Gustawowicz - dla Rosjan, Harry - w domu) - stwierdza: „na szczęście, po mojej matce odziedziczyłem nieco tej łatwości Blumenfeldów i Szymanowskich (moja matka była córką Marii Szymanowskiej, siostry dziadka znanego kompozytora polskiego Karola Szymanowskiego)”.).
ojciec
Gustaw Neuhaus miał cechy typowego dziewiętnastowiecznego nauczyciela – dyletanta, zamęczającego zarówno własne dzieci, jak i uczniów setkami pianistycznych ćwiczeń, których sensu muzycznego i edukacyjnego nie sposób było pojąć. Obsesja doskonalenia wąsko pojmowanej techniki pianistycznej prześladowała go niemal do końca życia.
Harry
dzielił los dzieci pedagogów zajmujących się edukacją młodzieży i mających za mało czasu dla własnej rodziny: „Moja przymusowa samodzielność sprawiła, że doszedłem, chociaż niekiedy krętymi ścieżkami, do wielu rzeczy, własnym rozumem. Nawet moje niepowodzenia i błędy często potem okazywały się pouczające i pożyteczne”, …….„Nie żałuję wcale ani straconych wysiłków, ani doznanych cierpień - sam wiele się nauczyłem”.
ostatni, jak się okazało, tydzień życia ojca, na który Gustaw zaplanował „żelazny” zestaw pasaży, tercji, sekst... Oto jego słowa: „Ojciec mówił o sobie, że gra źle dlatego, że jego dziadek był prostym, wiejskim stolarzem. Grał jednak z niewiarygodnym uporem do końca swojego życia: na trzy tygodnie przed jego śmiercią – a umarł w wieku dziewięćdziesięciu jeden lat – znalazłem na pulpicie fortepianu karteczkę z rozkładem przeróżnych ćwiczeń na cały tydzień rozplanowanym na godziny. Czy można sobie wyobrazić bardziej absurdalną i wzruszającą bezproduktywność?”

oparł zasady pracy instrumentalnej na tych nielicznych a genialnych wskazówkach, jakie pozostawił Chopin.
Był zwolennikiem stosowania metody Chopina. Cenił jego etiudy, a także wybrane etiudy Debussy’ego, Ferenca Liszta, Siergieja Rachmaninowa i Skriabina, a także preludia z Das Wohltemperierte Klavier Johanna Sebastiana Bacha, odrzucając ćwiczenia Carla Czerny’ego.
W czasach, kiedy działał Neuhaus, wspomniane prawa pedagogiki dialektycznej znali i zgodnie z nimi działali tylko nieliczni pedagodzy o wybitnej umysłowości. Gustaw Neuhaus był wyznawcą specyficznie dychotomicznego spojrzenia na nauczanie. Według jego poglądów praca nad utworem to z jednej strony godziny mechanicznego „tłuczenia” instrumentu w celu „zdobycia techniki”, a z drugiej – całkiem naiwne zawierzenie efektów artystycznych wykonania tzw. wrodzonej muzykalności. technika. Grecki wyraz tèchnē znaczy sztuka i dlatego Neuhaus z całym intelektualnym i emocjonalnym zaangażowaniem zaprzecza sensowi oddzielania techniki od muzyki. Pisze on: „Techne – technika to coś o wiele bardziej skomplikowanego i trudnego. Opanowanie takich elementów, jak biegłość, czysta gra, nawet tu i ówdzie spotykane poprawne wykonanie itp., same przez się nie zapewniają jeszcze wykonania artystycznego, które moŜliwe jest tylko w oparciu o prawdziwie pogłębioną i uduchowioną pracę”. Stopień powiązania tych zjawisk zaleŜy jednak zdaniem Neuhausa od uzdolnienia  54 grającego. W przypadku ludzi bardzo utalentowanych trudno przeprowadzić dokładną granicę między pracą nad techniką i pracą nad muzyką, każde bowiem doskonalenie techniki doskonali muzykę, a wymagania stawiane muzyce wychodzącej spod palców pianisty skłaniają go do doskonalenia techniki.

Jego lekcje miały charakter otwarty; zachęcał do obecności podczas nich innych uczniów. Szanował ich indywidualność oraz twierdził, iż nauczyciel powinien umieć pracować zarówno z uczniami zdolnymi jak i przeciętnym Deklarował się jako zwolennik aspirantury jako okresu „pogłębiania samodzielnego myślenia artystycznego i osiągania pełnej dojrzałości”. Zmarł w moskiewskim szpitalu 10.10.1964. Dosłownie na niewiele godzin przed śmiercią odwiedził go Artur Rubinstein - jakby symbolicznie żegnając tego niezwykłego Europejczyka w imieniu tradycji i kultury, których cały urok, smak i wdzięk Mistrz rozsiewał hojną ręką w czasie swych niezapomnianych lekcji.

Światosław Richter Neuhaus zrobił ze mnie pianistę. Zajął się mną jak ojciec i dziś łączy nas najgłębsza przyjaźń. Neuhaus to nie tylko wielki pedagog – to największy, najgłębszy muzyk. Jeśli można mówić o natchnionym  wykonawstwie, to po raz pierwszy przeżyłem je na koncertach tego mistrza

O wielkiej i nieprzeciętnej wiedzy i erudycji Neuhaus erudyta był wielbicielem poezji Mickiewicza, propagatorem twórczości Szymanowskiego, bezbłędnie mówił po polsku - prof. Drzewiecki wspomina o wieczorze towarzyskim, spędzonym wspólnie z Neuhausem w Warszawie w 1937 roku, kiedy to Neuhaus, juror III - go Konkursu im. F. Chopina recytował ex tempore Koncert Jankiela z "Pana Tadeusza".

Henryk Neuhaus  Sztuka pianistyczna NOTATKI PEDAGOGA 1961


..spotkanie z  Andrzejem Jasińskim, uczniem Markiewiczówny :
(..)
O grze Richtera pisano, że dla niego rytm, to nie są różnej długości dźwięki ich grupy, ale jest to cały pulsujący utwór, który widzi jakby z lotu ptaka, ze wszystkimi szczegółami. Widzi całość i jednocześnie szczegóły. To mi się kojarzy trochę ze zjawiskiem holografii, w której z jednej komórki obrazu można odtworzyć jego całość. W każdym razie myślę, że państwo rozumieją, że każdy dźwięk w utworze, każdy motyw, każda fraza jest połączony z tym, co było i z tym, co będzie. To bardzo ważne
 (..)
Dużo się mówi o palcach, o chwytliwości palców, o ostatnich stawach, które są rzeczywiście ważne. Czasem trochę żartuję, że jestem wędkarzem - mówię - i nie istnieje złowienie ryby bez haczyka, ale równocześnie żartuję, jak nie ma elastyczności żyłki i wędziska, to sukces niepewny. „ - Grasz jakbyś miał wędkę bez żyłki, tylko kij i haczyk na końcu, tym końcem wędki rybę po głowie uderzasz i ryba ucieka, a tymczasem trzeba ją tu zaciąć.” Neuhaus mówi, że „ręka jest jak przęsło mostu, zawieszona na dwóch filarach; to nie znaczy, że wisi biernie”. Ręka ma być aktywna. Dobra technika to taka, której za bardzo nie widać, a słychać w postaci dobrze brzmiących dźwięków. Kończąc moje improwizowane wystąpienie, wyrażam opinię, że nie ma jednej metody nauczania. Każdy z nas odkrywa swoje ścieżki, na których małym drogowskazem może być stawianie sobie pytań i znajdowanie na nie odpowiedzi.

http://chopin.man.bialystok.pl/umfc/wp-content/uploads/2016/04/05-03.pdf


[1] [1] Aspirantura (łac. aspirans – ubiegający się o coś) – studia doktoranckie w Rosji, w dawnym ZSRR w latach 1951–1958 także w PRL. Po uzyskaniu tytułu magistra lub równoważnego mu tytułu zawodowego osoba, która pragnęła napisać doktorat w ZSRR, kierowana była na aspiranturę i odtąd miała status studenta studiów doktoranckich (ros. aspiránt). Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 26 kwietnia 1952 r. w sprawie organizacji ASPIRANTURY NAUKOWEJ ( forma kształcenia)   ( ..)  O dopuszczenie do odbywania aspirantury naukowej mogą ubiegać się osoby, które: 1) wykazały zamiłowanie i uzdolnienia do pracy naukowej i naukowo-pedagogicznej, 2) ukończyły studia wyższe drugiego stopnia lub równorzędne, względnie posiadają stopień magistra lub lekarza, 3) złożyły przed komisją egzamin ze znajomości podstaw marksizmu-leninizmu, języka rosyjskiego oraz obranej  dyscypliny naukowej, w zakresie objętym programem studiów drugiego stopnia .. O dopuszczeniu decyduje Minister Szkolnictwa Wyższego…W przypadku gdy indywidualny plan pracy aspiranta nie może być w całości wykonany w ramach katedry przy której odbywa on studia, osoba kierująca pracą aspiranta zorganizuje w porozumieniu z właściwym rektorem szkoły zajęcia uzupełniające (Szkoły wyższe kształcąc i wychowując kadry inteligencji ludowej w duchu ofiarnej służby ojczyźnie, walki o pokój i socjalizm mają za zadanie…. przygotowywanie kandydatów na pracowników o najwyższym poziomie kwalifikacji zawodowych, zdolnych przy wykonywaniu swojego zawodu do samodzielnego rozwiązywania zagadnień na podstawach naukowych…
tło: 
Adam Rapacki  w RP, zssr Wsiewołod Nikołajewicz Stoletow  1951-53 bolesław Bierut – prezydent RP w latach 1947–1952  Od 20 listopada 1952 do 18 marca 1954 Bolesław Bierut był prezesem Rady Ministrów –zmarł 1956 stalin zmarł 5 marca 1953, stalinogód –katowice-1953-56

https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/organizacja-aspirantury-naukowej-16781987

 

 

Brak komentarzy: