Bardzo niedawno zobaczyłam „lalki ze śmietnika” Bellmera, chociaż stworzył je bardzo wcześniej wcześniej –ale w naszym pruderyjnym kraju był i jest skandalistą zboczonym pornografem –więc pewnie był znany tylko koneserom, którzy odróżniają sztukę od porno.
Lalka jako LALKA BELLMERA wyzwolona została przez serię przypadków.
Artystyczny debiut Hansa związany był ze skandalem obyczajowym bo otwarcie w rodzinnych Katowicach wystawy młodzieńczych gwaszy artysty ok. 1922 spotkało się z natychmiastową reakcją policji.(Katowice do tej pory nie lubią się chwalić swoim światowej sławy surrealistą) Bellmer został aresztowany za szerzenie sztuki wywrotowej i niemoralnej. Próbował się ustatkować w Berlinie po wpływem porządnej rodziny ale…Matka wysłała ok. 1927 kufer z zabawkami Hansa z dzieciństwa. Drewniane pistolety, przebrania, kukiełki(?) .. obudziły niezwykle silne wzruszenia, „uaktywniając” śpiące w nim dziecko.
To jednak nie koniec serii przypadków. Któregoś wieczoru obejrzał w Berlinie inscenizację „Opowieści Hoffmana” Jakuba Offenbacha. Jednym z motywów jest miłość głównego bohatera do mechanicznej lalki. No i fascynacja młodziutką kuzynką, wcale nie dziecinne podkuszanie. W 1933 Hans Bellmer oświadczył żonie (ciekawe, jak to przyjeła), że zamierza poświęcić się stworzeniu „sztucznej dziewczynki”(..) NARODZIŁ SIĘ ARTYSTA BEZKOMPROMISOWY- Hans Bellmer tworzy Lalkę, którą będzie owładnięty całą resztę życia– pierwsza z nich, stworzona w 1933/4 wyobrażała dorastającą dziewczynkę wykonaną z papier-maché, drewna i metalu, której całe „ciało” rozkładało się i składało jak maszyna. Wykonanie surowe, ale to narodziny pierwszej Lalki, która przestała być dziecięcą zabawką z stała się fascynacją dorosłych chłopców- na razie jak widać wygląda dziwnie, ale to dopiero początek…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz