„Instynkt Lalki”. Grafiki studentów ASP w Katowicach inspirowane twórczością Hansa Bellmera 7 V 2013 - 4 IX 2013
Twórcownia - samozwańcze miejsce ponadcodziennej aktywności dorosłych ( dzieckiem podszytych) na granicach sztuki i kultury od arteterapii po rysunek studyjny. Twórcujemy nie tylko za pomocą pędzla i ołówka, ale i pióra literackiego przy herbacie Sentymentalną troską otaczamy zanikającą kulturę Silesia Superior, Małą Ojczyznę na granicy „cesarstw”. Twórcownia – miejsce magiczne przekraczające granice czasu, przestrzeni, pamięci i myślenia – bezpieczne i otwarte dla outsiderów i disability
wtorek, 12 listopada 2013
znowu za późno- nie zdążyliśmy- inspiracje Bellmerem "klasykiem surrealizmu znad Rawy"
przegapiliśmy wystawe tuż obok wystawę, chodzimy z nosem coraz bliżej chodnika...a tyle trwała...
„Instynkt Lalki”. Grafiki studentów ASP w Katowicach inspirowane twórczością Hansa Bellmera 7 V 2013 - 4 IX 2013
„Instynkt Lalki”. Grafiki studentów ASP w Katowicach inspirowane twórczością Hansa Bellmera 7 V 2013 - 4 IX 2013
Hans Bellmer (1902–1975). Urodzony w Katowicach, mieszkający w młodości w kamienicy przy ulicy Kościuszki 47,
artysta zaprezentował - serię lalek – wykonanych z
gipsu, lnu i drewna fragmentów ciał młodych dziewcząt, zmaltretowanych
rozczłonkowaniem, okaleczonych i zdekompletowanych, z głowami o oczach
wyrażających uduchowienie, a jednocześnie śmiertelny strach. ...odsyłał widzów do
ciemnych zakamarków podświadomości, w których władały nieposkromione
instynkty agresji i seksu, ujawnione dzięki modnym wtedy badaniom twórcy
psychoanalizy – Zygmunta Freuda. Mieszkający
już wtedy w Berlinie katowiczanin wizją manekinów z protezami zamiast
kończyn samotnie przeciwstawiał się kultywowanemu w nazistowskich
Niemczech ideałowi sprawności fizycznej, mającej dowodzić przewagi
Aryjczyków nad innymi rasami ludzkimi. Automatyczne panny artysty były
zapisem osobistych doświadczeń: zauroczenia młodocianą kuzynką z Kassel –
Ursulą Naguschewsky, obejrzenia słynnej opery Opowieści Hoffmanna
Jacquesa Offenbacha, a także otrzymania od matki kufra z zabawkami,
którymi Bellmer bawił się w dzieciństwie w swym rodzinnym mieście. To
wywołało wspomnienia utrwalone w formie kontrowersyjnego cyklu o
tajemniczym tytule Lalka, wariacje na temat montażu rozczłonkowanej małolaty.
Francuzi uznali dzieła Niemca z Katowic za prawdziwe objawienie, jednak
w jego śląskiej ojczyźnie piętnująca zakłamanie i kompleksy
drobnomieszczaństwa sztuka erotyczna przyjmowana była z dużym dystansem.
Dopiero XXI wiek docenił siłę Bellmerowskiej wizji. Fotografie, grafiki
i rysunki tego – najbardziej dziś w świecie docenianego – katowickiego
twórcy stały się inspiracją dla młodych adeptów miejscowej Akademii
Sztuk Pięknych, którzy postanowili na nowo opracować wciąż aktualne
wątki zapożyczone z dzieł klasyka surrealizmu znad Rawy. Ukoronowaniem
ich starań jest niniejsza wystawa. - autor ww Irma Kozina, której tak jak nam nieobojętna jest przestrzeń Katowic i zachowanie naistottniejszych wartości- walczyła o kielichy dworca, jak też o stary dworzec, o barwę spodka... cudownie, ze jest
Subskrybuj:
Posty (Atom)